Brytyjskie psy już wkrótce będą mogły bowiem chodzić ze swymi właścicielami na specjalne psie lekcje jogi. Do historii przechodzą też zwykłe gumowe kości - zwierzęta wolą teraz elektroniczne zabawki.

Brytyjczycy wydają rocznie na zwierzaki 11 miliardów funtów. Kilkadziesiąt wydane na sesje jogi dla psa lub telefon komórkowy dla kota nie dziwią prawie nikogo. Joga dla psów to raczej nie w moim stylu. Zwierzakom do szczęścia wystarczy opieka i odrobina zwykłego uczucia - mówi właścicielka jednego ze sklepów zoologicznych.

Psychologowie tłumaczą tę ekstrawagancję w prosty sposób – Brytyjczycy spędzają coraz więcej czasu poza domem. Czują się winni, więc serwują czworonogom wizytę u fryzjera lub sesję jogi. Na Wyspach można kupić nawet magnetowid dla psa za jedyne kilkaset funtów.