O tym, że zawód dziennikarzy należy do najbardziej niebezpiecznych na świecie wiadomo od dawna. Nowy sposób, by pracownicy mediów czuli się bezpieczniej obmyślono na Ukrainie. Tamtejsi dziennikarze mogą od dziś ubiegać się o pozwolenie na posiadanie broni z gumowymi kulami. Ukraińskie Ministerstwo Spraw Wewnętrznych liczy, że dzięki temu spadnie liczba napadów na pracowników mediów.

Każdy chętny będzie musiał najpierw przejść kurs strzelania, testy psychologiczne i zrobić szczegółowe badania lekarskie. Zezwolenia będą wydawane wyłącznie na posiadanie broni strzelającej gumowymi kulami. W powszechnej opinii większość napadów na dziennikarzy związana jest z wykonywanym przez nich zawodem. Ze statystyk wynika, że na Ukrainie średnio ginie niemalże dwóch dziennikarzy w roku. Na specjalnej płycie, znajdującej się na głównej ulicy Kijowa znajduje się 18 nazwisk. W tym roku zanotowano kilkanaście przypadków pobić, a także dwa zabójstwa. Zginął dziennikarz ze Słowiańska na wschodzie kraju i z Odessy.

Największym echem w 10-letniej historii Ukrainy odbiło się ubiegłoroczne zabójstwo Georgija Gongadze - dziennikarza, który w Internecie prowadził swą własną wojnę z prezydentem Leonidem Kuczmą. Oskarżał go o dążenie do autorytaryzmu. Sprawcy tego mordu - podobnie jak kilku wcześniejszych - nie zostali ustaleni do dziś.

23:15