To nie jest moment na debaty akademickie; Polacy mają prawo do debaty politycznej, w której przedstawiciele partii politycznych przedstawią swoje analizy, ale też swoje propozycje - powiedział minister finansów Jacek Rostowski.

Dyskurs czysto akademicki ministra finansów z członkiem Rady Polityki Pieniężnej w innych czasach powinien być możliwy, ale nie w tych czasach. Nie udawajmy, że nie wiemy, w jakich czasach jesteśmy - mówił Rostowski.

Rostowski odniósł się w ten sposób do oświadczenia Zyty Gilowskiej, która stwierdziła w czwartek, że może wziąć udział w debacie z ministrem finansów, jeżeli odbędzie się ona na forum akademickim. Prezes PiS Jarosław Kaczyński poparł ten pomysł i podkreślił, że dyskusja odbyłaby się poza kampanią wyborczą.

Polacy mają prawo do debaty politycznej. Politycznej nie w tym sensie, że ludzie sobie mówią przykre rzeczy, tylko debaty politycznej, w której z pełną odpowiedzialnością przedstawiciele różnych partii czy formacji politycznych przedstawiają swoją analizę, ale i swoje propozycje - podkreślił minister finansów.

Pani Gilowska jako ekspert nie mogłaby tego zrobić. Ja bym jej nie mógł zadać pytania, co PiS zrobi, bo ona nie może na to pytanie odpowiedzieć. W sytuacji, w której jest tak wiele zagrożeń w gospodarce europejskiej i światowej, to pytanie jest chyba najważniejsze - uważa Rostowski.

Jak dodał, "nie tylko jest gotów, ale bardzo chce przystąpić" przed 9 października do debaty z przedstawicielką lub przedstawicielem PiS i "może będzie to Zyta Gilowska, jeśli odejdzie z Rady Polityki Pieniężnej".