Polska zanotowała w drugim kwartale spadek PKB o 8,2 proc. rok do roku - wynika z tzw. szybkiego szacunku Głównego Urzędu Statystycznego. To największy spadek PKB w co najmniej ostatnich 25 latach. W pierwszym kwartale PKB Polski wzrósł o 2 proc.

To lepszy wynik niż szacowali ekonomiści, którzy zakładali, że spadek w drugim kwartale wyniesie 9 proc. rok do roku. Była to i tak obniżona prognoza względem początku lipca, kiedy uważano, że spadek wyniesie 8,9 proc. Spore zaniepokojenie wywołała także lipcowa analiza Narodowego Banku Polski, która zakładała spadek o 10,6 proc. w drugim kwartale. 

PKB wyrównany sezonowo (w cenach stałych przy odniesieniu do 2010 roku) zmniejszył się realnie o 8,9 proc. w porównaniu z poprzednim kwartałem i był niższy niż przed rokiem o 7,9 proc.

Jak mówi PAP Piotr Popławski, ekonomista ING Banku Śląskiego, na wzroście negatywnie mógł zaważyć kwiecień, gdy w szczycie epidemii koronawirusa firmy notowały największe straty. 

Na wzroście PKB mógł silnie negatywnie zaważyć kwiecień, czyli miesiąc będący szczytem pierwszej fali pandemii, firmy wykazywały wtedy duży spadek przychodów i aplikowały o pomoc z tarczy antykryzysowej. Nie znamy jeszcze struktury PKB. Można jednak przypuszczać, że dynamika wydatków konsumpcyjnych zanotowała około dwucyfrowe spadki - powiedział.

Polska gospodarka na tle innych krajów

Polska gospodarka radzi sobie nieco lepiej inne państwa europejskie. PKB w strefie euro zaliczył spadek o 12,1 proc. rdr. PKB naszego największego partnera handlowego - Niemiec - spadł o 11,7 proc. rok do roku. 

Jak wskazuje "Business Insider", w Europie tylko Litwa (-3,7 proc.) i Finlandia (-4,9 proc.) miały mniejsze spadki w drugim kwartale. Polska ma podobny wynik co Szwecja, która jednak nie wprowadzała tzw. lockdownu w celu walki z epidemią koronawirusa.

Dane mają charakter wstępny. Pełny szacunek PKB za drugi kwartał poznamy 31 sierpnia. 

Co z inflacją?

Jak wynika z danych GUS, inflacja w lipcu rok do roku wzrosła o 3 proc. (przy wzroście cen i usług o 7,3 proc., a towarów o 1,5 proc.). To i tak lepszy odczyt od wcześniejszego szacunku tzw. flash, który zakładał wzrost o 3,1 proc. 

W porównaniu z poprzednim miesiącem oznacza to spadek cen o 0,2 proc. Staniała zwłaszcza odzież i obuwie (o 2,3 proc.) oraz żywność i alkohole (o 1,4 proc.).