Arsenal Londyn pokonał po dogrywce Tottenham Hotspur 4:1 w trzeciej rundzie piłkarskiego Pucharu Ligi Angielskiej. W bramce "Kanonierów" po raz pierwszy w tym sezonie wystąpił polski bramkarz Łukasz Fabiański.

Derby Londynu były najciekawszym meczem III rundy pucharu. Od początku meczu na murawie dominowali piłkarze Arsena Wengera, którzy już w 16. minucie objęli prowadzenie. Bramkę zdobył debiutujący w pierwszym składzie Arsenalu Henri Lansbury. 20-latek wykorzystał świetne podanie Tomasa Rosicky'ego. Do przerwy Arsenal prowadził 1:0.

Kilka minut po przerwie było już 1:1, a wyrównującą bramkę zdobył Robbie Keane. Irlandzki napastnik w sytuacji sam na sam nie dał szans polskiemu bramkarzowi. Inna sprawa, że sędzia mógł w tej sytuacji odgwizdać spalonego, ale tego nie zrobił. O ile w pierwszej połowie Fabiański nie miał zbyt wiele pracy, o tyle w drugiej kilka razy popisał się udanymi interwencjami. Dzięki temu po 90. minutach wynik był remisowy.

W dogrywce Arsenal zdobył aż trzy bramki, w tym dwie z rzutów karnych. Chwilę po rozpoczęciu dogrywki Bassong faulował Samira Nasriego, a sam poszkodowany pewnie wykorzystał jedenastkę. Kilka minut później Nasri znów ustawił piłkę na jedenastym metrze po faulu Caulkera i znów oszukał bramkarza Tottenhamu. Wynik meczu ustalił w 105. minucie Andriej Arszawin i Arsenal pewnie awansował do kolejnej rundy pucharu.

Największą niespodzianką III rundy pucharu była porażka Evertonu z trzecioligowym Brentford po rzutach karnych. W innych ciekawszych meczach Stoke City pokonało Fulham 2:0, a Sunderland przegrał u siebie z West Ham United 1:2.