Zarzut przekroczenia uprawnień i niedopełnienia obowiązków postawiła wczoraj warszawska prokuratura b. prezesowi Agencji Modernizacji i Restrukturyzacji Rolnictwa, Mirosławowi Mielniczukowi. Był on odpowiedzialny za wprowadzenie komputerowego systemu IACS. Prokuratura podejrzewa m.in., że Mielniczuk podpisał niekorzystne kontrakty, które naraziły budżet na wielomilionowe straty. Grozi za to do 3 lat więzienia.

IACS ma kontrolować całość upraw, hodowli i produkcji żywności oraz określać wysokość pomocy z budżetu UE dla poszczególnych gospodarstw rolnych, które będą objęte unijnymi dopłatami. System jest niezbędny, aby Polska jako członek Unii mogła korzystać z tych dotacji.

W połowie zeszłego roku przetarg na budowę systemu wygrała amerykańska firma Hewlett-Packard. Umowę podpisał poprzedni rząd, ale zakwestionowała ją Komisja Europejska. Sugerowała, że przetarg odbył się z naruszeniem prawa. Całą sprawą zainteresowała się policja, UOP, kontrola skarbowa i NIK. Nowa ekipa uznała, że umowa jest niekorzystna dla państwa i - stawiając amerykańskiego kontrahenta pod ścianą - postanowiła ją renegocjować. W marcu AMiRR oraz Hewlett Packard podpisały aneks do umowy na budowę systemu IACS.

Mirosław Mielniczuk to pierwsza osoba, której w tej sprawie postawiono zarzuty. Na razie nie wiadomo, czy będą kolejni zarzuty. Śledztwo w sprawie domniemanych nieprawidłowości w AMiRR prokuratura prowadzi od jesieni zeszłego roku.

foto RMF

07:00