Trudno znaleźć, a potem próżno pukać. Przekonałem się właśnie, że nie sposób zastać na dyżurze posła Platformy Obywatelskiej Tadeusza Rossa. Biuro w końcu znalazłem, ale na niewiele się to zdało.

Pojechałem na daleki Mokotów, pod adres widniejący na stonie internetowej Sejmu. Tadeusz Ross ma tylko jedno biuro poselskie, ale i to chyba za dużo. W odnalezieniu pomieszczenia pomógł mi jeden z mieszkańców bloku, w którym to biuro miało się znajdować.

Oto, co zastałem:

Od razu widać, że to warszawski poseł.