Na Śląsku coraz bardziej gorąco. To efekt ogłoszenia przez Kompanię Węglową listy kopalń przeznaczonych do likwidacji. Pod ziemią strajkuje 77 górników z zakładu Bytom II. Załogi pozostałych 3 zakładów - Polski Wirek, Bolesław Śmiały i Centrum Wieczorek - strajkują na powierzchni.

Strajki rozpoczęły się po ujawnieniu listy czterech kopalń przeznaczonych do likwidacji. Może dojść do tragedii – mówią górnicy. Dodają, że protest, który właśnie rozpoczęli może być prowadzony na niespotykaną dotąd skalę. Ich zdaniem plan likwidacji kopalń łamie podpisane w grudniu porozumienie największych górniczych central związkowych z rządem.

Związek Zawodowy Górników liczy jeszcze na to, że rząd zawiesi decyzję o likwidacji kopalń w trakcie piątkowych negocjacji. Solidarność jednak nie ma zamiaru wchodzić w zbędne – zdaniem działaczy związku – dyskusje. Grozi to więc nasileniem protestu.

Będziemy szukać takich form protestu, aby nie popchnęły one do anarchii, niekontrolowanych wybuchów - mówi RMF szef górniczej Solidarności Henryk Nakonieczny.

We wszystkich 4, przeznaczonych do likwidacji zakładach, pracuje ponad 8,5 tys. osób. Kompania Węglowa uspokaja jednak, że dla większości zwolnionych znajdzie się praca, emerytury, czy pieniądze w ramach pakietu socjalnego.

Górnicy jednak w te zapewnienia nie wierzą. Rozmawiał z nimi reporter RMF Tomasz Maszczyk. Posłuchaj:

Zamykanie kopalń łączy się z potężnymi kosztami. Rząd zamierza wydać w przyszłym roku na restrukturyzację górnictwa 1,3 mld zł. W ciągu trzech lat koszty mają wynieść około 6 mld zł. Część tych pieniędzy ma pochodzić z pożyczki Banku Światowego. Chodzi o 400 mln dol. Pieniądze miałyby pójść na osłony socjalne dla odchodzących z pracy w górnictwie i ochronę ekologiczną zamykanych kopalń.

Bank Światowy stawia jednak warunki. Gotówka popłynie do Polski, jeśli rządowy program restrukturyzacji górnictwa będzie akceptowany społecznie, podkreśla Jacek Wojciechowicz z polskiej filii banku.

Rząd przyznaje, że nowy program naprawy górnictwa istnieje, ale utkwił - jak mówi wiceminister gospodarki Jacek Piechota - w uzgodnieniach społecznych. Związki zawodowe mają czas do czwartku na jego ostateczną opinię. Potem projekt ustawy trafi pod obrady rządu. Program zakłada zmniejszenie wydobycia węgla, likwidację czterech kopalń oraz pakiet osłon socjalnych dla 14 tysięcy górników.

Wiceminister podkreśla, że żaden z górników dołowych nie straci pracy. Część albo przejdzie na urlopy górnicze albo zostanie przeniesiona do innych czynnych kopalni.

07:05