Szybki sposób na zarobienie dużych pieniędzy znaleźli współpracownicy McDonalds'a - sieci restauracji szybkiej obsługi. Cudowny sposób oczywiście był nielegalny. Na czele szajki stał Jerome Jacobson, zatrudniony w agencji promocyjnej pracującej dla sieci McDonalds.

Grupa osób fałszowała wyniki gier promocyjnych - chodzi o popularne w Stanach Zjednoczonych gry Monopol i "Kto chce być milionerem". Po naklejeniu na planszę specjalnych kuponów dołączanych do Mc-zestawów można było wygrać nawet milion dolarów. Sposób był prosty - fałszerze kradli nalepki, przygotowywali zwycięskie zestawy i wyszukiwali osoby do odbioru wygranej. "Fikcyjni zwycięzcy odbierali czeki z nagrodami i dzielili się pieniędzmi z osobami, które ich wynajęły. Ci z kolei przekazywali odpowiedni udział szefowi szajki – Jacobsonowi” - tłumaczy mechanizm sam prokurator generalny Stanów Zjednoczonych - John Ashcroft. McDonalds stracił na tym ponad 13 milionów dolarów.

08:50