Krakowska Prokuratura Okręgowa oskarżyła 26-letniego Piotra J. o zniszczenie 36 aut w nocy z 31 marca na 1 kwietnia. W śledztwie mężczyzna przyznał się do winy, ale nie umiał wytłumaczyć motywów swojego działania. Teraz będzie musiał pokryć koszty wyrządzonych przez siebie szkód, które oszacowano na 30 tys. złotych.

O przekazaniu do sądu aktu oskarżenia poinformowała rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Krakowie Bogusława Marcinkowska. Uzgodniona z prokuratorem propozycja kary dla wandala to dwa lata więzienia w zawieszeniu na pięć lat i grzywna. Mężczyzna ma zostać też zobowiązany do naprawienia w całości wyrządzonych przez siebie szkód.

Po pijanemu demolował zaparkowane auta

Do ataku wandala doszło w nocy z 31 marca na 1 kwietnia. Pijany 26-latek szedł w okolicy krakowskich ulic Brożka oraz Borsuczej i demolował zaparkowane tam auta. Uderzał w nie metalową pałką, niszczył lusterka, wybijał szyby i rysował karoserię.

Mężczyznę zatrzymano już następnego dnia. Mężczyznę objęto dozorem policyjnym i skierowano na badania psychiatryczne. Ustalono, że zniszczył 44 samochody, ale w akcie oskarżenia znalazło się mniej pojazdów, bo część pokrzywdzonych krakowian wycofało swoje skargi.

W czasie śledztwa 26-latek przyznał się do winy, ale odmówił wyjaśnień. Zadeklarował, że chce dobrowolnie poddać się karze i poprosił o wydanie wyroku bez przeprowadzania procesu.