Pomnik Jana Pawła II, stojący przed dworcem Termini w Rzymie, nie zostanie usunięty, ale poprawiony. Tak postanowił komitet ekspertów powołany przez władze miasta do oceny kontrowersyjnego dzieła. Specjaliści radzili przez 3 miesiące co zrobić z monumentem nazywanym ironicznie "budką strażniczą".

Komitet uznał, że dzieło autorstwa włoskiego artysty Oliviero Rainaldiego różni się od wcześniej przedstawionego projektu.

Te problemy mogą wynikać z bardzo ograniczonego czasu, jaki wyznaczono na wykonanie pracy odlania pomnika i jego wykończenie, gdyż miało to nastąpić do daty beatyfikacji papieża - brzmi komunikat władz na Kapitolu. Pomnik został odsłonięty 18 maja, a więc w 91. rocznicę urodzin polskiego papieża, 17 dni po beatyfikacji.

Komisja stwierdziła, że konieczne jest poprawienie głowy, naniesienie nowej warstwy patyny, gdyż poprzednia odpadła, a także zmiana kształtu płaszcza papieża i podniesienie podstawy monumentu o 20-30 centymetrów.

Poprawek tych ma dokonać sam autor dzieła, ale - jak zaznaczono - pod kierunkiem wydziału technicznego urzędu nadzoru nad zabytkami. Oliviero Rainaldi "w pełni podzielił wszystkie krytyczne uwagi i wyraził gotowość wskazania technicznych rozwiązań, by ukończyć dzieło".

Jednocześnie w nocie mowa jest o tym, że dzięki całodobowemu monitoringowi prowadzonemu za pośrednictwem kamer stwierdzono, że pomnik Jana Pawła II jest "celem pielgrzymek, miejscem wizyt, modlitwy i próśb kierowanych do Błogosławionego".

Pomnik Jana Pawła został uznany powszechnie za nieładny i wyjątkowo nieudany, co potwierdziły sondaże internetowe przeprowadzone przez włoskie gazety. Monument spotkał się z surową krytyką także ze strony watykańskiego dziennika "L'Osservatore Romano". Usunięcia pomnika, i to natychmiastowego, zażądał włoski wiceminister kultury Francesco Giro.