Zaczyna się tak - utalentowany i ambitny młody muzyk z małego
miasteczka wyjeżdża do Heidelbergu, by starać się o stypendium w
tamtejszym konserwatorium. Po niepowodzeniu wraca do rodzinnego
Kaliszewa, gdzie czeka na niego ukochana dziewczyna i jej bardzo bogaty
ojciec. Wszystko szybko skończyłoby się bardzo szybko ślubem, gdyby nie
gwiazda dicopolowej sceny - księżniczka cygańska Samanti i szereg
nieporozumień następujących po jej pojawieniu się w życiu bohatera. Z
konserwatorium przez stanowisko zastęcy organisty aż po muzyka
disco-polo? Okazuje się, że i taka kariera jest możliwa. Nie zwracajcie
jednak uwagi tak bardzo na fabułę. "Kochaj i rób co chcesz" to przede
wszystkim kapitalny portret polskiej prowincji lat 90-tych. Portret
niezłośliwy, bardzo wiarygodny i przez to pełen pejzaży discopolowych,
bo taka właśnie jest Polska małych miasteczek i dyskotek w budynkach po
upadłych PGR-ach. W filmie Roberta Glińskiego występują zresztą autentyczne gwiazdy dicopolo. Rolę muzyka zagrał Rafał Olbrychski, w epizodach pojawiło się spore grono debiutantów - m.in. Agata Buzek i Katarzyna Bujakiewicz.