Czegoś takiego nie pamiętają najstarsi kierowcy w Zakopanem. Dziura na dziurze, które władze miasta łatają... żwirem. Jak tłumaczy wiceburmistrz Wojciech Solik, zima wyjątkowo nie sprzyjała w tym roku drogom.

Po odwilżach przychodziły srogie mrozy i asfalt był rozsadzany przez zamarzającą wodę, a nowego asfaltu na Podhalu jeszcze nie ma. Kierowcy załamują ręce. Posłuchaj: