Święta już za pasem, do sylwestra także pozostało coraz mniej czasu. Jak co roku wielu Polaków spędzi tę noc pod gołym niebem na imprezach organizowanych przez władze miast. Tak też będzie w Olsztynie. Jednak tam część mieszkańców zastanawia się, czy wydanie na imprezę 30 tys. zł jest konieczne.

Rok jest dla Olsztyna szczególny, bo jubileuszowy, więc i impreza sylwestrowa ma być szczególna – w programie jest dyskoteka pod gołym niebem, pokaz na telebimie fragmentów olsztyńskich imprez, sztuczne ognie, toasty. To wszystko ma kosztować budżet miasta ok. 30 tys. zł.

Jednak dokładnej kwoty, organizator imprezy - Miejski Ośrodek Kultury - nie zna. Wynikają pewne koszt niespodziewane, np. kiedy spadnie obfity śnieg, trzeba będzie wynająć ekipę, która uratuje scenę przed zawaleniem. Takie wypadki miały miejsce, oczywiście nie w Olsztynie - mówi dyr. MOK-u.

Ale czy miasto, które - jak wielokrotnie informowaliśmy - wydało na jubileusz 650-lecia trzy razy więcej niż przewidziano w budżecie stać na tak dużą imprezę? Zdecydowanie nie – odpowiada na to pytanie przewodniczący rady miejskiej. Mówi, że 2004 rok i tak będzie dla olsztynian ciężki, czekają ich ostre cięcia w budżecie m.in. na oświatę i pomoc społeczną.

Władze miasta tłumaczą, że nie ma sensu pogrążać się w marazmie i trzeba się w sylwestra choć trochę pobawić...

23:20