Już ponad 2 mln próbek DNA znajduje się w brytyjskiej genetycznej bazie danych. Z jej zasobów często korzystają policjanci. Dziś - dla przykładu – wycinek swego DNA przekazał do bazy jeden z brytyjskich ministrów. Zdaniem rządu każdy, przestrzegający prawa obywatel, powinien postąpić tak samo.

Bank informacji genetycznej jest wirtualnym detektywem; średnio co miesiąc pomaga w wykryciu sprawców 15 morderstw, 30 gwałtów i prawie 800 kradzieży samochodów. Zdaniem jednego z brytyjskich ministrów to świetny wynik, i choćby dlatego warto włączyć do bazy danych także swoje odcinki kodu genetycznego. Co oczywiście pomysłodawca uczynił.

Brytyjski parlament pracuje obecnie nad nową ustawa, która umożliwi policji rutynowe pobieranie informacji genetycznych. Na przykład zatrzymany kierowca zobowiązany będzie nie tylko dmuchnąć w alkomat, ale pobrane zostaną od niego także próbki śliny lub potu. Jeśli te preparaty trafią do bazy danych brać będą udział w niezależnych badaniach, mających na celu identyfikację przestępców.

Według obecnie obowiązującego na Wyspie prawa policja może pobierać próbki DNA, ale tylko od osób, które formalnie zostały postawione w stan oskarżenia. Tutejsi obrońcy swobód cywilnych nie są zachwyceni proponowaną ustawą. Ich zdaniem zbliży ona Wielką Brytanię do wizji państw przedstawianych przez George’a Orwella w swoich książkach.

17:10