Co najmniej 39 mieszkańców Tajlandii nie żyje, zniszczonych zostało 150 tys. domów - to efekt ostatnich powodzi w Tajlandii. Powodzie związane są z wyjątkowo obfitymi w tym roku monsunowymi deszczami.

W wielu miastach tajlandzkich sytuacja jest krytyczna, przede wszystkim ze względu na trwające nieprzerwanie opady. W niektórych zalanych miastach wysokość fali powodziowej przekraczała trzy metry i sięgała pięter domów. We wsiach i miasteczkach brakuje wody pitnej - zerwana została także sieć energetyczna.

W 20 - na 76 - prowincjach kraju wody zaczęły opadać, w 31 prowincjach nic nie zapowiada poprawy sytuacji. Szczególnie dramatycznie przedstawia się ona w prowincji Loei na granicy z Laosem, a także Mae Hong Son przy granicy tajlandzko-birmańskiej. Tam woda zalała m.in. obozy uchodźców z Birmy. Zginęło co najmniej 16 uchodźców z birmańskiej mniejszości Karenów.

08:20