"W najbliższych dniach pracodawca zaprosi do rozmów wszystkie zakładowe organizacje związkowe działające w ZUS w celu uzgodnienia wysokości kwot oraz zasad podziału środków na podwyżki" – poinformował rzecznik ZUS Paweł Żebrowski. Dodał, że kwota przewidziana na wzrost wynagrodzeń - wynosząca średnio po 300 zł na pracownika - może zostać "znacząco podwyższona".

W komunikacie ZUS podkreśla, że "wielomiesięczne starania prezes i zarządu Zakładu Ubezpieczeń Społecznych na rzecz wzrostu wynagrodzeń dla pracowników tej instytucji przyniosły pozytywny efekt". Zaznaczono, że wcześniej przewidziana kwota na podwyżki może zostać znacząco podwyższona "dzięki obsłudze nowych zadań przez ZUS". Te wiążą się z obsługą rządowych programów społecznych, takich jak np. 500 plus oraz trzynasta i czternasta emerytura. Pracownicy mają zostać również zostać docenieni za obsługę uchodźców z Ukrainy. 

Podwyżki już w połowie lipca?

Wysokość kwot i zasady podziału środków na wzrost wynagrodzeń mają zostać ustalone podczas rozmów z zakładowymi organizacjami związkowymi. 

Zarząd ZUS stoi na stanowisku, że jak najszybsze uzgodnienia pozwolą na wypłacenie dodatkowych środków w połowie lipca z wyrównaniem od 1 stycznia tego roku - przekazał Żebrowski.

Strajk zapowiedziany na 27 czerwca

W tle podwyżek dla pracowników ZUS toczy się spór z działającą przy Zakładzie Ubezpieczeń Społecznych Związkową Alternatywą. Zaplanowała ona strajk generalny. Ma on nastąpić 27 czerwca. 

Związkowcy domagają się podwyżek, a także dymisji szefowej ZUS Gertrudy Uścińskiej. Bezpośrednią przyczyną decyzji o akcji strajkowej było jednak zwolnienie dyscyplinarne liderki Związkowej Alternatywy w ZUS i zarazem głównej negocjatorki w sporze zbiorowym Ilony Garczyńskiej.