Norweski gaz płynie już do Polski gazociągiem Baltic Pipe. Jak poinformował duński operator sieci gazowej Energinet, to efekt uruchomienia z początkiem listopada terminala odbiorczego gazociągu w miejscowości Nybro w zachodniej Danii.

Jak podkreślił w komunikacie duński operator sieci gazowej Energinet, uruchomienie terminala odbiorczego "oznacza, że norweski gaz może wpłynąć do nowego gazociągu Baltic Pipe i może być przesyłany dalej do Polski".

W terminalu odbiorczym w Nybro, do którego przyłączony jest norweski gazociąg Europipe II, gaz jest oczyszczany, po czym następuje obniżenie jego ciśnienia przed dalszym przesyłem.

Energinet przypomniał, że pierwotnie terminal miał zacząć działać 1 października, po czym datę otwarcia trzykrotnie przesuwano z powodu "wyzwań technicznych" związanych z systemami informatycznymi oraz kontroli i bezpieczeństwa. Wcześniej od 1 października gazociąg Baltic Pipe dostarczał gaz z duńskich pól na Morzu Północnym oraz europejskiego systemu gazowego.

"Jest to dla nas ogromna ulga, że udało nam się uruchomić zakład w Nybro" - oznajmił dyrektor ds. stosunków międzynarodowych Energinet Torben Brabo, cytowany w komunikacie firmy.

Według Energinet, pełną przepustowość 10 mld m sześc. gazu Baltic Pipe osiągnie na koniec listopada br.

Gazociąg jest wspólną inwestycją operatorów systemów przesyłowych gazu z Polski i Danii - Gaz-Systemu i Energinetu. Gaz-System jest właścicielem i operatorem części zaczynającej się na brzegu duńskiej wyspy Zelandia i biegnącej do Polski po dnie Bałtyku.

"Polskie marzenie"

Przesył gazu przez gazociąg Baltic Pipe symbolicznie uruchomiono 27 września.

Gazociąg Baltic Pipe przez dziesięciolecia był polskim marzeniem - powiedział prezydent Andrzej Duda podczas uroczystości oficjalnego otwarcia gazociągu Baltic Pipe w . Wskazywał, że inwestycja wzmocnieni suwerenność naszego kraju i uniezależnieni nas od dostaw z Rosji.

Kończy się era dominacji rosyjskiej w sferze gazu; dzisiaj rozpoczynamy nową epokę - suwerenności energetycznej, wolności energetycznej i zwiększonego bezpieczeństwa - mówił z kolei premier Mateusz Morawiecki.