Wysokie stopy procentowe to wciąż poważny problem dla kredytobiorców. Najnowszy sondaż Opinia24 dla RMF FM pokazuje, że aż 41 proc. wyborców Koalicji Obywatelskiej uważa, iż Rada Polityki Pieniężnej nie obniża stóp wyłącznie z powodów politycznych. Z kolei wśród sympatyków Prawa i Sprawiedliwości dominuje przekonanie, że decyzje RPP mają wyłącznie ekonomiczne uzasadnienie - tak twierdzi 37 proc. z nich. Polacy są mocno podzieleni w ocenie motywów działań RPP, a niemal co trzeci badany nie potrafi wskazać jednoznacznej przyczyny utrzymania wysokich stóp.

  • Według sondażu Opinia24 dla RMF FM 22 proc. Polaków uważa, że decyzje Rady Polityki Pieniężnej mają wyłącznie polityczne podłoże, a 13 proc. - wyłącznie ekonomiczne.
  • Wyborcy Koalicji Obywatelskiej najczęściej wskazują na motywy polityczne (41 proc.), podczas gdy sympatycy PiS widzą głównie powody ekonomiczne (37 proc.).
  • Najwięcej osób przekonanych o politycznym tle decyzji RPP jest wśród osób powyżej 60. roku życia. Kobiety częściej niż mężczyźni nie mają zdania w tej sprawie.
  • Z dalszej części artykułu dowiesz się, co o możliwej obniżce stóp procentowych mówił Adam Glapiński.

NBP utrzymuje stopy procentowe na tym samym poziomie od października 2023 r.

Stopy procentowe to zmora kredytobiorców. Obecnie główna stopa procentowa NBP, stopa referencyjna, wynosi 5,75 proc. Rada Polityki Pieniężnej utrzymuje ją na tym poziomie od października 2023 roku. To sprawia, że raty kredytów są bardzo wysokie, a ci, którzy dopiero chcą wziąć pożyczkę z banku, mają znacznie ograniczoną zdolność kredytową.

O to, jakie zdaniem Polaków są powody utrzymania wysokich stóp procentowych, zapytaliśmy w najnowszym badaniu przeprowadzonym dla RMF FM przez pracownię Opinia 24.

"Jak pan/i sądzi, dlaczego w ostatnich miesiącach kierowana przez Adama Glapińskiego Rada Polityki Pieniężnej nie obniżyła stóp procentowych?" - tak dokładnie brzmiało pytanie postawione respondentom.

Nieco ponad jedna piąta badanych (22 proc.) uważa, że Rada Polityki Pieniężnej nie obniżyła stóp procentowych wyłącznie z powodów politycznych. Na głównie powody polityczne, ale z małym powiązaniem z powodami ekonomicznymi stawia 13 proc. ankietowanych. O tym, że w połowie przesądziły powody polityczne, a w połowie powody ekonomiczne, przekonanych jest 16 proc. osób uczestniczących w badaniu.

Mniej jest osób, które uważają, że przeważają powody ekonomiczne - 9 proc. respondentów twierdzi, że stopy procentowe są utrzymywane "głównie z powodów ekonomicznych, ale częściowo także z politycznych", a 13 proc. ankietowanych jest zdania, że decyzje RPP są podyktowane wyłącznie powodami ekonomicznymi.

Zaskakujące jest to, jak wiele osób nie ma zdania w tej sprawie. Aż 27 proc. uczestników badania twierdzi, że trudno powiedzieć, dlaczego RPP nie obniżyła stóp.

Podział na sympatie polityczne. Zaskoczeń nie ma

Ankieterzy pytali respondentów o ich sympatie polityczne. Najwięcej osób, które uważają, że RPP nie zmienia wysokości stóp procentowych wyłącznie przez politykę, jest wśród wyborców Koalicji Obywatelskiej - aż 41 proc. W tej grupie tylko 5 proc. uważa, że przesądzają wyłącznie powody ekonomiczne.

Odwrotnie jest wśród wyborców Prawa i Sprawiedliwości. 37 proc. sympatyków PiS-u jest zdania, że RPP kieruje się wyłącznie powodami ekonomicznymi, a 8 proc. jest przekonanych o motywacji wyłącznie politycznej.

W tej sprawie zbliżone poglądy mają wyborcy Konfederacji i Nowej Lewicy. 16 proc. wyborców Lewicy i 18 proc. Konfederacji uznało, że główny powód braku obniżki stóp procentowych to polityka. 16 proc. głosujących na Lewicę i 17 proc. na Konfederację uważa, że głównym czynnikiem jest polityka, ale wpływ mają też powody ekonomiczne. W Konfederacji jest jednak więcej osób, które sądzą, że decydują wyłącznie powody ekonomiczne (15 proc. wobec 8 proc. wyborców Lewicy). Wyborcy Lewicy są bardziej niezdecydowani - 26 proc. wskazało odpowiedź "trudno powiedzieć (w Konfederacji 15 proc.).

Ku myśleniu, że to polityka decyduje bardziej, skłaniają się też wyborcy Polski 2050 Szymona Hołowni i PSL-u (26 proc.). W tej grupie tylko 8 proc. sądzi, że decydują wyłącznie powody ekonomiczne. 23 proc. uważa, że w takim samym stopniu decyduje polityka i ekonomia.

O istotnym wpływie polityki na decyzje RPP przekonanych jest więcej starszych osób

Badanie Opinia24 dla RMF FM pokazuje, że grupa wiekowa, w której najwięcej osób przekonanych jest o tym, że brak obniżenia stóp procentowych to efekt polityki, to osoby 60+. Wśród nich aż 31 proc. widzi ten czynnik jako wyłączny powód braku obniżenia stóp procentowych.

Nieco młodsi, bo respondenci w wieku 50-59 lat są tą grupą, w której udział osób przekonanych, iż to ekonomia determinuje działanie RPP w sprawie stóp, jest najistotniejszy (18 proc.).

Bardziej niezdecydowane w tej sprawie są kobiety (30 proc. twierdzi, że trudno powiedzieć dlaczego RPP działa tak, a nie inaczej ws. stóp), niż mężczyźni (25 proc.).

Badanie przeprowadzono w dniach 14-16 kwietnia 2025 na grupie reprezentatywnej (1000 osób). Wykonano je metodą mixed-mode: wywiadów telefonicznych wspomaganych komputerowo - CATI oraz wywiadów internetowych (CAWI).

Glapiński zapowiada obniżkę

Prezes Narodowego Banku Polskiego Adam Glapiński na początku kwietnia przekazał, że w najbliższym czasie może pojawić się przestrzeń do obniżenia stóp procentowych.

Obniżka stóp procentowych może nastąpić zarówno w maju, jak i czerwcu bądź lipcu. Podkreślił, że jego zdaniem nie powinien być to cykl obniżek, a jednorazowe dostosowanie do niższej inflacji.

Koalicja rządząca chce postawić Adama Glapińskiego przed Trybunałem Stanu

Ponad rok temu posłowie koalicji złożyli wstępny wniosek o postawienie przed Trybunałem Stanu prezesa NBP.

Podstawowy zarzut dotyczy zainicjowania i organizowania finansowania deficytu budżetowego przez skupowanie obligacji Skarbu Państwa. Bank centralny nie może tego robić wprost, według autorów wniosku jednak robił drogą okrężną, skupując je od należących do państwa banków. Chodzi o sumę nie mniejszą niż - uwaga - 144 miliardy złotych.

Pozostałe zarzuty dotyczą przeprowadzania interwencji walutowych, z których część była jawnie sprzeczna z celami działania NBP, bo obniżała wartość złotego.

Zarzuty mówią też o utrudnianiu pracy członków RPP przez odcinanie ich od dostępu do informacji, przyznawanie samemu sobie wysokich nagród kwartalnych a także nie dające się pogodzić z funkcją szefa NBP publiczne agitowanie na korzyść rządzących i atakowanie ówczesnej opozycji.

Adam Glapiński na czele NBP od 2016 roku

Sejm wybrał Adama Glapińskiego na szefa NBP w czerwcu 2016 roku. Wniosek o powołanie Adama Glapińskiego do zarządu Narodowego Banku Polskiego złożył prof. Marek Belka - jego poprzednik na stanowisku szefa NBP.

Adam Glapiński jest pierwszą osobą, od czasu powstania rządu PiS, która jest kompetentna i merytoryczna - tak kandydaturę prof. Glapińskiego na prezesa Narodowego Banku Polskiego oceniła oceniała w maju 2016 roku była prezydent Warszawy, była szefowa NBP, Hanna Gronkiewicz-Waltz.

Jest pierwszą osobą, od kiedy w ogóle powstał rząd, która jest kompetentna, merytoryczna. To jest taka pierwsza zmiana, którą można określić jako dobrą. Jest profesorem ekonomii na SGH, był członkiem RPP. A czy będzie niezależny to już zobaczymy - podkreślała.

Prezesa NBP powołuje Sejm na wniosek prezydenta. Kadencja trwa 6 lat. Funkcję prezesa NBP można pełnić maksymalnie dwie kadencje. Szef banku centralnego przewodniczy Radzie Polityki Pieniężnej, Zarządowi NBP oraz reprezentuje interesy Polski w międzynarodowych instytucjach bankowych oraz, o ile rząd nie postanowi inaczej, w międzynarodowych instytucjach finansowych.

Opracowanie: