Komisja Nadzoru Finansowego postanowiła skierować do sądu wniosek o ogłoszenie upadłości SKOK-u Wołomin. Decyzja została podjęta po spotkaniu KNF-u z Kasą Krajową Spółdzielczej Kasy Oszczędnościowo-Kredytowej, która podtrzymała, że nie zamierza udzielać pomocy finansowej kasie w Wołominie. Roszczenia ponad 80 tys. klientów upadłego SKOK-u będzie musiał pokryć Bankowy Fundusz Gwarancyjny.

Klientom niekoniecznie uda się odzyskać depozyty przed świętami Bożego Narodzenia, choć Bankowy Fundusz Gwarancyjny, który pieniądze wypłaci oraz komisaryczny zarządca SKOK-u Wołomin będą się starać działać jak najszybciej. Prawo wymaga teraz przygotowania w ciągu trzech dni roboczych list uprawnionych do zwrotu wpłaconych do spółdzielni depozytów. Potem fundusz musi wybrać i ogłosić instytucję, która dokona wypłat - zapewne będzie to któryś z dużych banków, i w ciągu 20 dni roboczych wpłaty mogą być odzyskane przez wszystkich z listy. To, czy terminy uda się skrócić, zależy głównie od Funduszu i sprawności wybranego banku. 

Suma depozytów 80 tysięcy członków SKOK-u Wołomin wynosi łącznie prawie 2,5 miliarda złotych.

(mal)