Ponad 80 najuboższych rodzin, które wcześniej z różnych przyczyn wyeksmitowano z mieszkań spółdzielczych i komunalnych, zakwaterowano w ciasnych pokojach starych robotniczych baraków. Za mieszkanie w nich trzeba jednak płacić nawet o 100 % więcej niż za poprzednie.

W budynkach zastępczych nie ma osobnych liczników na gaz, prąd i wodę, a koszty zużycia są dzielone na pojedyncze osoby. W najgorszej sytuacji w tym przypadku są oczywiście rodziny wielodzietne. Długi lokatorów rosną, a władze gminy nie mają pomysłu jak temu zaradzić. W Zdzieszowicach był reporter RMF Piotr Moc:

10:50