Podczas nadzwyczajnego mazowieckiego zjazdu SLD, Józef Oleksy został wybrany na szefa partii w tym regionie. Wcześniej z kandydowania na to stanowisko zrezygnował Ryszard Kalisz, jednocześnie wzywając do głosowania na Oleksego.

Pozbawiony kontrkandydatów Oleksy zdobył 97 proc. głosów, bukiet czerwonych goździków, a od premiera także ciepłe słowo. Miller mówił, że nowy mazowiecki baron to przykład człowieka, który poradził sobie z trudami i otrząsnął się z sytuacji beznadziejnej.

Dla Józefa Oleksego stanowisko lidera mazowieckiego Sojuszu może okazać się kolejną atutową kartą w rozgrywkach wewnątrz SLD. Wiadomo, że dla byłego premiera i byłego szefa SLD nowa funkcja to nie szczyty politycznych marzeń i aspiracji. Zawsze trzeba widzieć coś, żeby nie stanąć w miejscu. Widzę dalszy etap służbie Polsce - mówił Oleksy, dodając, że to, na jakim mu „przyjdzie służyć stanowisku”, jest mu już obojętne. Sam Oleksy oględnie mówił jednak o swoich planach:

Możliwe, iż celem ekspremiera będzie w najbliższych dwóch latach staranie o partyjną nominację w walce o fotel prezydenta. Gdy w szranki nie stanie Marek Borowski, wyniszczony premierowaniem Leszek Miller i wahająca się Jolanta Kwaśniewska – Oleksy może być tym, który poniesie lewicowy sztandar w kampanii prezydenckiej 2005.

09:55