3 miliony złotych - takie są koszty opłacenia komornika, który zajął konta Mazowsza. Tym samym tyle straciło państwo na przepychance między ministrem finansów a marszałkiem województwa mazowieckiego. Ponieważ Adam Struzik nie chciał zapłacić tzw. janosikowego, minister wysłał do niego komornika.

Marszałek Adam Struzik twierdzi, że gigantyczne koszty zajęcia kont Mazowsza to problem ministra finansów, który nasyła na województwo komornika, nie zważając na to, że Trybunał Konstytucyjny uznał opłatę janosikową za niekonstytucyjną.

Minister finansów Mateusz Szczurek odpowiada, że sam też nie chciał nasyłać komornika, ale zanim politycy dostosują prawo do wyroku Trybunału, on musi janosikowe egzekwować.

Mazowsze nie zbankrutuje

Ponieważ marszałek województwa Adam Struzik nie zapłacił grudniowej raty janosikowego, wczoraj wszczęto egzekucję ponad 60 milionów złotych. Na kontach urzędu była tylko połowa tej kwoty.

Jak jednak uspokaja dziennikarz RMF FM Michał Zieliński, komornicza egzekucja nie oznacza, że Mazowsze zbankrutuje. Takiej możliwości nie przewiduje bowiem ustawa.

Prawo upadłościowe i naprawcze jasno wskazuje, że jednostki samorządu terytorialnego zbankrutować nie mogą. Mogą natomiast dostać się pod zarząd komisaryczny. Nie będzie więc remontów dróg wojewódzkich, części połączeń mazowieckich kolei i Warszawskiej Kolei Dojazdowej, nie będzie sprzętu dla straży pożarnej.

Janosikowe to system subwencji, który polega na przekazywaniu przez bogatsze samorządy części swoich dochodów na rzecz biedniejszych. 18 lutego 2014 r. samorząd woj. mazowieckiego, który jest płatnikiem netto tych subwencji (w 2014 r. po raz pierwszy płatnikiem netto jest też woj. dolnośląskie, które ma do zapłacenia 92 mln zł) zalegało z wpłatą janosikowego za cztery ostatnie miesiące 2013 r. w kwocie ok. 170 mln zł. Gdy Ministerstwo Finansów wystawiło tytuły wykonawcze na prawie 63 mln zł (raty za wrzesień i październik 2013 r.), województwo zaciągnęło kredyt i uregulowało tę część należności.

(mpw)