O prawie 10 procent drożeje od dziś ciepło dostarczane do gdańskich mieszkań. Spółdzielnie mieszkaniowe twierdzą, że tak duża podwyżka jest nieuzasadniona. Zakład ciepłowniczy tłumaczy, że podnosi ceny bo musi płacić większe podatki - miastu. Władze Gdańska umywają ręce twierdząc, że firma swoimi finansami rządzi się sama...

Sprawa dotyczy ponad 200 000 gdańszczan. Średnio za ogrzanie 50-metrowego mieszkania trzeba będzie zapłacić miesięcznie 10 złotych więcej.

Przedstawiciele spółdzielni uważają, że władze miasta w ogóle nie zainteresowały się sytuacją materialną gdańszczan, choć – jak twierdzą - mogły one wpłynąć na wysokość podwyżki. Prezydent miasta twierdzi z kolei, że Gdańskie Przedsiębiorstwo Energetyki Cieplnej to spółka prawa handlowego i prowadzi własną politykę finansową. Rzecznik elektrociepłowni utrzymuje zaś, że podwyżka jest konieczna bo rosną koszty. Jak mówi, chodzi tu o trzykrotny wzrost podatku od nieruchomości.

W tym miejscu wracamy do punktu wyjścia: ów wspomniany podatek jest ustalany przez władze miasta i jako taki trafia do jego kasy...

14:50