Pod koniec kadencji rządu, w 2019 r., trzeba będzie dołożyć 61 mld zł do systemu ubezpieczeń społecznych - wynika z symulacji finansowania budżetu, jaką na potrzeby rządu przygotował ZUS. W 2021 r. dotacja sięgnie 70 mld zł – pisze "Dziennik Gazeta Prawna".

"To czarny scenariusz zakładający, że z prawa do przejścia na emeryturę skorzystają wszyscy, którzy osiągną niższy ustawowy wiek" - zaznacza dziennik.

Wyliczenia pochodzą z kilku różnych analiz sporządzonych przez ZUS. Zgodnie z nimi dodatkowy ubytek w Funduszu Ubezpieczeń Społecznych (FUS) spowodowany niższym wiekiem emerytalnym wyniesie w październiku 2017 r. - 2 mld zł, w 2018 r. - 10 mln zł, ale już w 2019 r. - 13 mld zł.

"FUS trzeba dotować, by wpływy ze składek emerytalnych nie wystarczają na bieżące wypłaty (...) "W 2017 r. ubezpieczeni wpłacą do funduszu ok. 161 mld zł, podczas gdy wypłaci on 211,5 mld zł emerytur, rent i innych świadczeń. Obniżenie wieku do 60 i 65 lat spowoduje, że te nożyce otworzą się jeszcze bardziej" - zauważa gazeta.

"Pogarszająca się sytuacja finansowa FUS nie jest niczym nowym, ale poprzednie rządy stosowały trik, który pozwalał częściowo to ukryć: funduszowi wypłacano pożyczki z budżetu, zamiast go dotować. Rząd PiS zerwał z tą praktyką, po tym jak prezes ZUS ogłosił, że nie będzie w stanie spłacić wcześniej zaciągniętego długu" - wyjaśnia "Dziennik Gazeta Prawna".

(mn)