W Brukseli przeciągają się obrady ministrów finansów krajów Unii Europejskiej. Z kuluarowych informacji naszej korespondentki wynika, że jest już nieco bliżej rozwiązania francusko-niemieckiego sporu, który blokuje uchwalenie planu ratunkowego dla strefy euro. Na stół trafiły już nowe pomysły, które jeszcze dzisiaj mają być omówione przez europejskich ministrów. Szefa polskiego resortu finansów już na tym spotkaniu nie będzie.

Upadł pomysł Paryża, by włączyć Europejski Bank Centralny we wzmacnianie Europejskiego Funduszu Ratunkowego. Berlin obawiał się, że narażałoby to niezależność banku centralnego i konieczność drukowania dodatkowych euro. O tym, że francuskiego planu już nie ma na stole, poinformował holenderski minister finansów.

Znaczne wzmocnienie funduszu ratunkowego - nawet do biliona lub dwóch bilionów - ma powstrzymać rozlanie kryzysu na takie kraje jak Włochy czy Hiszpania. Nowy wariant zakłada powołanie nowej, specjalnej instytucji finansowej, która skupywałaby obligacje bankrutujących krajów. Część kapitału pochodziłaby od funduszu ratunkowego, a reszta od prywatnych inwestorów.