Nieudany początek konsultacji dotyczących planu naprawczego dla Kompanii Węglowej. Związkowcy twierdzą, że zarząd zaprezentował im rozwiązanie inne niż te, które sam przyjął kilka tygodni temu. Kompania Węglowa tłumaczy, że pokazała związkowcom jeden z możliwych do wdrożenia wariantów programu.

Już na pierwszych slajdach zobaczyliśmy, że to, co nam prezes przedstawia, ma się nijak do przyjętego uchwałą zarządu planu naprawczego, który przekazano Związkom Zawodowym i Radzie Pracowników w połowie sierpnia. W pierwotnej wersji dokumentu przewidywano sprzedaż czterech wymienionych z nazwy kopalń do Węglokoksu. W prezentacji pojawił się wariant alternatywny, w którym wymieniono inne nazwy kopalń. Plan, który otrzymaliśmy dwa tygodnie temu, zakładał prywatyzację trzech jednostek specjalistycznych Kompanii. W prezentacji była mowa o prywatyzacji dwóch i likwidacji trzeciej. Różniły się tabele, dane liczbowe. Takie postępowanie władz spółki jest po prostu niepoważne - uważa Jarosław Grzesik z górniczej Solidarności. 

Kompania Węglowa tłumaczy tymczasem, że plan naprawczy się nie zmienił. Jak powiedział RMF FM Tomasz Zięba, rzecznik spółki, związkowcom pokazano tylko prezentację, w której pojawił się  inny wariant programu. Rozmowy zostały przerwane. Obie strony mają do nich wrócić 9 września.

Atmosferę rozmów podgrzała też informacja o planowanym obcięciu o 50 procent premii dla pracowników administracji . Według związkowców, prezes Kompanii Węglowej rozesłał do dyrektorów kopalń pismo w tej sprawie. 

Takie postępowanie prezesa łamie  ustawę o związkach zawodowych, łamie obowiązujące w Kompanii porozumienia i regulaminy. Zażądaliśmy wyjaśnień i natychmiastowego wycofania się z tej decyzji - powiedział Jarosław Grzesik. 

Zarząd jeszcze konsultuje to rozwiązanie z prawnikami. Ostateczna decyzja w tej sprawie zapadnie w piątek - powiedział RMF FM Tomasz Zięba, rzecznik KW.