Złoty może tracić w piątek na wartości, mimo wolnego dnia w Polsce - uważają analitycy. Dodają, że nastroje na rynku walutowym są nadal minorowe.

Mamy huśtawkę nastrojów, ale generalnie z tendencją do osłabienia. Euro słabnie. Cieniem rzuca się sytuacja na Węgrzech, do tego doszła Francja. Jest duża zmienność, wykorzystywana do osłabienia złotego - tłumaczy Tomasz Chmielarski z BRE Banku.

W czwartek Węgry sprzedały bony o wartości 35 mld forintów wobec planowanych 45 mld forintów. Rentowność wyniosła 9,96 proc. wobec 7,91 proc. na aukcji z 22 grudnia. To najwyższy poziom od kwietnia 2009 roku. Francja sprzedała w czwartek na aukcji obligacje warte 7,963 mld euro.

Bałbym się jutrzejszego dnia. Nas nie ma, a takie okazje sprzyjają osłabieniu złotego - powiedział Chmielarski.

Te same przyczyny powodują, że kiepskie nastoje utrzymują się również na rynku długu. Ciążą nam Węgry. Nastroje są słabe - mówi Marek Kaczor z PKO BP. Dodaje, że po silnych przecenach nasz dług może odreagować.

Ministerstwo Finansów zaoferuje w poniedziałek 9 stycznia bony 49-tygodniowe za 1,0-2,0 mld zł.