Hiszpański pałac królewski poinformował, że Inaki Urdagarin, zięć Juana Carlosa, nie będzie uczestniczył w publicznych ceremoniach. Ma to być wspólna decyzja króla i jego zięcia. Jest związana ze śledztwem w sprawie korupcji w prowadzonej przez Urdagarina fundacji.

Urdagarin jest mężem młodszej córki króla Cristiny. Zaprzecza, jakoby dopuścił się korupcji. W oświadczeniu napisał, że ubolewa nad tym, iż śledztwo w jego sprawie zaszkodziło rodzinie królewskiej.

W latach 2004-2006 królewski zięć prowadził fundację Instytut Noos, która zawierała kontrakty z instytucjami publicznymi. Śledztwo wykazało, że instytut wystawiał władzom lokalnym Balearów i Walencji nieproporcjonalnie wysokie rachunki za swoje usługi. Śledczy wykryli też w rachunkach dziurę finansową w wysokości około miliona euro.

Od 2009 roku Urdangarin razem z żoną i czwórką dzieci mieszka w Waszyngtonie. Tam pracuje w koncernie telekomunikacyjnym. Już wtedy media sugerowały, że jest to rodzaj wygnania. Teraz piszą, że śledztwo, do którego dochodzi w sytuacji rekordowego bezrobocia, przekraczającego 21 procent, i trudności gospodarczych, może nadszarpnąć wizerunek hiszpańskiej monarchii.