Stan uzębienia sportowców uczestniczących w ubiegłorocznych igrzyskach olimpijskich w Londynie był daleki od doskonałości - wynika z raportu opublikowanego przez fachowe pismo "British Journal of Sports Medicine". Badaniami objęto 300 sportowców reprezentujących 25 dyscyplin.

Wszystkie te osoby odwiedziły klinikę dentystyczną w wiosce olimpijskiej, by poddać się kontroli, leczeniu bądź w celu zaopatrzenia się w ochraniacze na zęby.

Według opublikowanego raportu, u ponad połowy z nich stwierdzono próchnicę (55,1 procent), a w 44,6 procent przypadków wykryto oznaki od umiarkowanej do poważnej erozji zębów. Wielu z olimpijskich pacjentów cierpiało na choroby przyzębia, które wpływają na tkanki wspierające zęby (dziąsła, więzadła, kości). Aż 76 procent badanych sportowców chorowało natomiast na zapalenie dziąseł.

Wysoki poziom złego stanu jamy ustnej stwierdzony u sportowców ma znaczący negatywny wpływ na ich samopoczucie i wyniki - podsumowują autorzy publikacji. Wzywają jednocześnie do "pilnego" działania na rzecz promocji zdrowia zębów wśród najlepszych sportowców. 

(mpw)