Sędzia w Teksasie wyznaczył dość nietypową karę mężczyźnie oskarżonemu o pobicie. Dał mu do wyboru - albo weźmie ślub ze swoją dziewczyną, albo trafi do więzienia na 15 dni.

Josten Bundy trafił do aresztu po tym, jak uderzył byłego partnera swojej dziewczyny, Elizabeth. Teksańczyk nie chciał jednak iść do więzienia, bo obawiał się, że może stracić pracę. Sąd zaproponował mu więc, że albo weźmie ślub z Elizabeth w ciągu 30 dni od zapadnięcia wyroku, albo pójdzie do więzienia na 15 dni. 

Byłam cała czerwona, a ludzie za mną wybuchnęli śmiechem - powiedziała Elizabeth, która była obecna na sali sądowej w chwili wygłoszenia nietypowego wyroku. 

Josten jest z Elizabeth od roku. Para rozmawiała nawet o małżeństwie. Nie spodziewali się jednak, że dojdzie do niego tak szybko. Ceremonia odbyła się w 18 dni po słowach sędziego. Z uwagi na krótki okres przygotowań nie był to wymarzony ślub obojga. Nie wszyscy krewni i znajomi mogli przyjechać. Również ubrania nie były takie, jak sobie wymarzyli. Elizabeth nie zdążyła kupić białej sukni i przysięgę małżeńską składała w niebieskiej koszulce i białej spódnicy. Josten również nie miał fraku ani garnituru, tylko mało gustowną koszulkę polo.

Eksperci od prawa konstytucyjnego są jednak pewni, że ślub jest nieważny. Zmuszanie ludzi do małżeństwa jest nielegalne, więc wyrok zostanie zapewne zakwestionowany przez wyższą instancję. 

(az)