Furorę we Francji robi internetowa gra szydząca z prezydenta Francois Hollande'a o nazwie "Gdzie jest mój samolot?" Szef państwa ośmieszył się wracając z ceremonii ku czci Nelsona Mandeli w RPA. Dopytywał się, gdzie jest prezydencki samolot - choć maszyna stała przed nim.

Gra upamiętnia kompromitujący - według wielu komentatorów - moment, kiedy całkowicie zdezorientowany Hollande szukał samolotu, który stał tuż przed nim na tafli lotniska w Johannesburgu. Na ratunek musieli mu pospieszyć Pierwsza Dama Francji Valerie Trierweiler oraz towarzyszący mu były prezydent Nicolas Sarkozy. Pokazali mu maszynę palcem. Na twarzy partnerki życiowej Hollande'a widać było wtedy wyraźne zażenowanie.

Teraz autorzy gry, którymi są francuscy studenci, proszą, by w poszukiwaniach samolotu pomogli mało inteligentnemu przywódcy internauci - przy akompaniamencie piosenki z tekstem "Jak tylko znajdę samolot, to w końcu zatroszczę się o obywateli!". Ci sami studenci już wcześniej dostarczyli francuskim internautom sporo zabawy, opracowując grę polegająca na obsypywaniu Hollande'a mąką.  

(mpw)