Zanurzyć się w hedonizmie, wyjechać w podróż dookoła świata czy jak najlepiej wykonywać dotychczasowe obowiązki? To dylematy 13 procent Polaków, którzy - jak wynika z międzynarodowych badań - wierzą, że w tym roku nadejdzie koniec świata - donosi "Metro".

Międzynarodowa firma Ipsos Global przepytała mieszkańców ponad 20 krajów świata, by poznać ich stosunek do teorii, zgodnie z którą wysokorozwinięta cywilizacja Majów przewidziała, że koniec świata nastąpi w 2012 roku (niektórzy uważają, że Majowie wskazali nawet dokładną datę: 21 grudnia).

Według Ipsosa, aż 10 procent mieszkańców Ziemi wierzy w nadejście końca świata w tym roku, a 8 procent odczuwa z tego powodu strach. W Polsce końca świata boi się aż 13 procent badanych - jesteśmy pod tym względem w ścisłej czołówce.

Według prof. Krzysztofa Łęckiego, psychologa społecznego z Uniwersytetu Śląskiego, rosnąca wiara w teorię końca świata AD 2012 to po części efekt obecnego kryzysu gospodarczego. Wiele osób już dziś przeżywa osobiste końce świata - tracą pracę, innych na coraz mniej stać. Podchwytują więc teorię Majów i szukają pocieszenia, że świat skończy się nie tylko dla nich, ale też dla innych - wyjaśnia prof. Łęcki.