Niecodzienna historia z amerykańskiej Wirginii podbija serca internautów na całym świecie. Szop pracz najpierw upił się do nieprzytomności w sklepie monopolowym, a teraz podejrzewany jest o inne przestępstwa - w tym skok na studio karate.

  • Więcej ciekawych informacji znajdziesz na rmf24.pl.

Pierwsze doniesienia o nietypowym włamywaczu pojawiły się tuż po Święcie Dziękczynienia. Pracownicy sklepu monopolowego w Ashland znaleźli w łazience nieprzytomnego szopa. Zwierzak dostał się do sklepu przez dach, rozbił mnóstwo butelek z alkoholem, a wylaną zawartość wypił. Po tym pijackim wyczynie trafił do schroniska. Gdy wytrzeźwiał, odzyskał wolność.

Teraz na jaw wychodzą kolejne niecne uczynki ssaka. Oficer do spraw zwierząt, Samantha Martin, poinformowała, że ten sam zwierzak jest głównym podejrzanym w sprawie włamania do pobliskiego studia karate oraz kradzieży przekąsek w lokalnym oddziale Departamentu Komunikacji. Podobno to już trzecie włamanie z jego udziałem - przyznaje Martin.

Historia szopa szybko stała się lokalną sensacją, a internauci zaczęli masowo kupować koszulki z włamywaczem leżącym w stanie upojenia alkoholowego w łazience. Dochód ze sprzedaży - imponujące 207 tysięcy dolarów - zostanie przeznaczony na rozbudowę schroniska dla zwierząt.