Ukraińcy przestali się bać. Zaczęli żyć w nowych warunkach. Część ludzi być może jeszcze wyjedzie do Europy, bo idzie zima, nie będą mieli, gdzie podziać się np. z dziećmi – ale nie będzie takiej fali uchodźców jak w lutym czy w marcu – mówi radna Irpienia Natalia Izdebska, która była gościem Rozmowy w południe w RMF FM.

Jak zaznacza gość Mariusza Piekarskiego, Ukraińcy każdego dnia budzą się z myślą, że rakieta może uderzyć w ich dom. Ale jak podkreśla: całe życie nie damy rady uciekać. "Taka jest wojna. Kto planował, ten już wyjechał przed zimą" - tłumaczy.

"Rosyjskie ataki z ostatnich dni nie złamią woli walki Ukraińców. Albo śmierć, albo niepodległość. Inaczej już nie będzie" - mówi Natalia Izdebska. 

"Po tym wszystkim, co się stało, nikt nie będzie negocjował z Putinem" - zaznacza gość RMF FM.

"Nie ma bezpiecznych miejsc w Ukrainie. Ludzie umierają na froncie, ale też życie tracą cywile" - podkreśla. 

"Każdy, kto chce rozmawiać z Putinem, jest wrogiem"

"Każdy dzisiaj rozumie, że każdy Ukrainiec, który chciałby rozmawiać z Putinem, będzie wrogiem. Zapłaciliśmy już taką cenę, że nie mamy wyboru - musimy walczyć" - mówiła Natalia Izdebska w internetowej części Rozmowy w południe w RMF FM.

Radna Irpienia była pytana, czy mieszkańcy tej podkijowskiej miejscowości boją się ponownego ataku Rosji na północne regiony Ukrainy?

"Boimy się. Ale każdego dnia w Ukrainie giną cywile. Jaka różnica czy od rakiety, czy od gradów czy od bomby jądrowej? Tak i tak umieramy. Rozmawiają ludzie o tym. I co z tego, że przyjdą? Nie mamy w każdym domu HIMARS-ów, nie możemy nic z tym zrobić. To już nie jest klasyczna wojna. Rosja to kraj terrorystyczny" - mówiła Izdebska.

Jej zdaniem, Ukraińcy biorą pod uwagę atak bronią atomową.

"W Ukrainie od lata przygotowana jest instrukcja, jak postępować, dokąd iść, gdzie się schować. Dzieci w szkole, pracownicy - mamy instrukcje. Mamy ustawienia w telefonach, które były już kilka razy testowane - na telefon komórkowy przychodzi dźwięk tak głośny, że nawet jak ma się wyciszony telefon, usłyszy go cały dom. To będzie oznaczało niebezpieczeństwo, że spadnie bomba jądrowa" - wyjaśniała Natalia Izdebska.

Mariusz Piekarski pytał również swojego gościa o to, jak dziś wygląda życie w Irpieniu.

"Dużo infrastruktury jest zrujnowanej. Mamy odnowioną infrastrukturę energetyczną, gaz, kanalizację, wodę. Nawet parę szkół jest odbudowanych. To wszystko robiliśmy w lecie. Wczoraj moi sąsiedzi w Irpieniu wymieniali okna. Dziś najbardziej wierzymy siłom zbrojnym Ukrainy".

Natalia Izdebska uważa też, że Europa mogłaby jeszcze mocniej zaangażować się we wsparcie Ukrainy.

"Ukrainie najbardziej pomogły trzy kraje - USA, Wielka Brytania i Polska. Ale Europa ma tyle zapasów i możliwości, żeby pomóc bardziej. Gdyby każdy kraj wziął jeden region, żeby zamknąć niebo nad Ukrainą, nie odczułby tego finansowo" - przekonywała Ukrainka.