Kto odpowiada za to, że część lekarzy i pielęgniarek nadal czeka na szczepienie przeciwko Covid-19? "Przede wszystkim odpowiadają sami zainteresowani. Należałoby zadać pytanie, kiedy się postanowili zgłosić, kiedy stwierdzili, że jednak warto się szczepić" - przekonywał w internetowej części Popołudniowej rozmowy w RMF FM Tomasz Latos - poseł PiS i szef sejmowej komisji zdrowia. "Osoby, które znam, które zapisywały się na przełomie roku czy w pierwszych dniach stycznia, już zostały zaszczepione. W związku z tym wnioskuję, że osoby, które w tej chwili jeszcze nie są zaszczepione, a są pracownikami służby zdrowia, najwyraźniej znacznie później zgłosiły się na szczepienie. Podaż szczepionek mamy niestety ograniczoną" - tłumaczył.

Tym projektem jeszcze się nie zajmowaliśmy - stwierdził w Popołudniowej rozmowie w RMF FM Tomasz Latos - poseł PiS i szef sejmowej komisji zdrowia, pytany o prezydencki projekt przepisów dot. aborcji. Jak tłumaczył, projekt trafił również do komisji sprawiedliwości. Dwie komisje muszą się zebrać, uzgodnić termin, a komisje zwołuje według nowych zasad marszałek Sejmu - mówił. Jak ten projekt trafił do mnie, zwróciłem się do Biura Analiz Sejmowych o pewne stanowisko, ekspertyzę, o którą zwyczajowo występuję do każdego projektu, którym się zajmujemy. Wymieniliśmy się korespondencją, że trudno wydać opinię przed opublikowaniem wyroku wraz z uzasadnieniem - relacjonował Latos. Mamy sytuację, że od nieco ponad 2 tygodni jest opublikowany wyrok. Nie jedna, a dwie komisje muszą się spotkać, aby móc zająć się tym projektem. Kiedy się zajmiemy? Wtedy, kiedy będziemy mieli opinie prawne i kiedy obie komisje uzgodnią termin, a pani marszałek te komisje zwoła. Na razie jeszcze musimy zaczekać - oświadczył. 

Wszystko jest dla ludzi. To, że po lockdownie ludzie wyjechali w góry, jak tylko to było możliwe, specjalnie pewnie nikogo nie zaskoczyło. Zaskoczył stopień nieodpowiedzialności - stwierdził w Popołudniowej rozmowie w RMF FM Tomasz Latos - poseł PiS i szef sejmowej komisji zdrowia, pytany o tłumy, które w miniony weekend pojawiły się na Krupówkach w Zakopanem. Można przestrzegać odległości, można nosić maseczki, można spędzać wypoczynek na wolnym powietrzu czy to w samym Zakopanem, czy na stokach narciarskich. Odpowiedzialność jest niezbędna, aby to wszystko mogło normalnie funkcjonować - dodał. Pytany o słowa posłanki PiS Anny Paluch, która porównała turystów z Krupówek do "stada małpiszonów", Latos stwierdził: "jestem przeciwny niepotrzebnemu podkręcaniu sprawy, podnoszeniu temperatury wokół tego, co nie powinno mieć miejsca".

Jestem absolutnie przekonany o wysokich kwalifikacjach, kompetencji i bezstronności w funkcji RPO pana ministra Wawrzyka. Oby zawsze w przyszłości tak kompetentne osoby były wysuwane na to stanowisko - tak Tomasz Latos skomentował w internetowej części Popołudniowej rozmowy w RMF FM odrzuconą przez Senat kandydaturę Piotra Wawrzyka na stanowisko Rzecznika Praw Obywatelskich. To, że ktoś jest ministrem, nie znaczy, że nie będzie obiektywnie sprawował swojego mandatu - przekonywał. Poprzedni rzecznik wielokrotnie dawał przykłady pewnej stronniczości. To było ewidentne jednostronne myślenie - dodał, odnosząc się do pracy Adama Bodnara.

Latos był też pytany o Marcina Warchoła - polityka Solidarnej Polski, który ma się ubiegać o prezydenturę Rzeszowa. Marcin Warchoł jest kandydatem jednym z tych, którzy będą zgłoszeni - o ile będzie ostatecznie zgłoszony przez naszego koalicjanta. Jak będzie ostatecznie z kandydatem Zjednoczonej Prawicy to dopiero zobaczymy. Muszę poznać innych kandydatów, żeby ocenić, czy jest lepszy od innych czy gorszy. Wtedy dopiero będę to oceniał - stwierdził wymijająco poseł PiS. Na pewno w każdej sprawie, a przede wszystkim w tego typu, ważne są wewnętrzne ustalenia w obrębie Zjednoczonej Prawicy, a nie proponowanie czegoś za pośrednictwem różnych mediów - dodał. Pytany o to, czy Zjednoczona Prawica może mieć więcej niż jednego kandydata na prezydenta Rzeszowa, Latos odparł: "trudno mi sobie to wyobrazić. Nie zakładam takiego scenariusza".