„Janusz Korwin-Mikke zawsze miał niewyparzony jęzor, wiele razy chciałem go za to udusić, ale z drugiej strony jest osobą, która ma największe zasługi dla polskiego ruchu wolnościowego. Z jednej strony można go nie lubić, ale z drugiej strony wszyscy mamy do niego ogromny szacunek i tak już na pewno zostanie” – mówił w Popołudniowej rozmowie w RM FM poseł Konfederacji Jacek Wilk.

Członek sztabu kandydata Konfederacji na prezydenta zapewniał, że nie zamierzają z powodu koronawirusa przekładać konwencji Krzysztofa Bosaka. Mam takie wrażenie, że gdyby nie media i politycy, to tej paniki w ogóle by nie było i mało kto by zauważył, że jest jakiś wirus, zwłaszcza w Polsce - mówił Wilk. Zaznaczył, że jego zdaniem w spotkaniu w Warszawie weźmie udział ponad tysiąc osób.

Pytany o sprawę z koronawirusem, Wilk powiedział, że najgorsze skutki epidemii nie będą zdrowotne, ale ekonomiczne. W tej chwili wiele firm i branż jest na granicy bankructwa. Oczywiście chodzi o branże turystyczne, transportowe, przewozy osób i tak dalej. Jeżeli tak dalej pójdzie, to będziemy mieli duży problem - mówił.

Wilk: Bosak jako prezydent poparłby wyjście Polski z UE

Marcin Zaborski zapytał Jacka Wilka w internetowej części Popołudniowej rozmowy w RMF FM, czy Krzysztof Bosak jako prezydent wsparłby pomysł wyjścia z Unii Europejskiej, gdyby większość parlamentarna opowiedziała się za takim rozwiązaniem. Zasadniczo tak. Wszystko zależy od tego, na jakich warunkach wyjdziemy. Bo jeśli mielibyśmy wyjść z Unii, a jednocześnie nie zmienić zasad, które nam narzucono w UE, i tych różnych ograniczeń, całej biurokracji, niepotrzebnych przepisów, przeregulowanej gospodarki, to by to nie miało większego sensu - odpowiedział Wilk. UE albo się głęboko zreformuje i ograniczy do tego, w czym była kiedyś świetna, czyli do współpracy gospodarczej, czyli krótko mówiąc wróci do Europejskiej Wspólnoty Gospodarczej, albo się rozpadnie - dodał polityk Konfederacji.

Gospodarz rozmowy zapytał też swojego gościa, czy popiera decyzję Krzysztofa Bosaka, który zagłosował za 13. emeryturą. Rozumiem Krzysztofa Bosaka, ponieważ wychodzi z założenia, że każde ulżenie doli emerytów jest dobre - odpowiedział Wilk, ale zastrzegł: Ja osobiście uważam, że bez głębokiej, długofalowej reformy systemu emerytalnego, który jest jedną wielką piramidą finansową, doraźne dolewanie pieniędzy nic nie da.

Padło też pytanie o to, czy politycy Konfederacji byliby skłonni wejść w skład kancelarii prezydenta innego, niż Krzysztof Bosak. Nie widzę przeszkód. Wszystko zależy od tego, czy taka osoba miałaby szansę wprowadzić do kancelarii jakieś cenne wartości i jeszcze wpływać na decyzję w kierunku, na którym nam zależy - odpowiedział Wilk. Jestem w stanie sobie wyobrazić chociażby współpracę z Władysławem Kosiniakiem-Kamyszem - dodał członek sztabu Krzysztofa Bosaka.

Marcin Zaborski, RMF FM: Koronawirus odwoła sobotnią konwencję wyborczą Krzysztofa Bosaka?

Jacek Wilk: Nie sądzę.

Nie zmieniacie planów?

Nie, nie zmieniamy planów. Myślę, że one się nie zmienią. Panie redaktorze, przepraszam za szczerość, ale mam takie wrażenie, że gdyby nie media i politycy to tej paniki w ogóle by nie było. Mało kto by zauważył, że jest jakiś wirus, zwłaszcza w Polsce. Nie ulegajmy tego typu panice. Nie poddajmy się emocjom.

Pan mówi o panice, a Główny Inspektor Sanitarny rekomenduje odwołanie wszystkich imprez masowych powyżej 1000 osób, organizowanych w pomieszczeniach zamkniętych. Główny Inspektor Sanitarny panikuje?

Rozumiem, że taką rekomendację Inspektor wydaje na wszelki wypadek. To nie znaczy, żebyśmy w tej sytuacji, kiedy nawet nie wiemy, czy jakikolwiek przypadek jest w naszej okolicy, a przecież konwencja będzie w Warszawie, żebyśmy mieli powody do tego, żeby odwoływać takie wydarzenie, które jest zawsze centralnym punktem kampanii.

Może dlatego nie odwołujecie, że tam będzie mniej niż 1000 osób i was to nie dotyczy?

Nie. Ostatnio było na naszych prawyborach w Warszawie ponad 1000 osób dużo, na finale tychże prawyborów jeszcze więcej.

To będzie taka konwencja powyżej 1000 osób?

Tak, myślę, że tak. Oczywiście, zależy od tego, ile osób przyjedzie, ale sądzę, że na pewno nie będzie gorzej niż poprzednio.

Zgadza się pan z tym, co napisał Janusz Korwin-Mikke, dyskutując o koronawirusie? Napisał w internecie, że wirus to jest środek na polepszenie puli genetycznej narodu i ludzkości, bo umierają najsłabsi i najmniej przezorni.

Janusz Korwin-Mikke zawsze z taką bardzo wydatną, przesadną nawet atencją podchodził do selekcji naturalnej i do darwinizmu społecznego.

Ta atencja pomoże wam w kampanii wyborczej?

Janusz Korwin-Mikke zawsze miał niewyparzony jęzor. Wiele razy chciałem go za to udusić. Z drugiej strony jest osobą, która ma największe zasługi dla polskiego ruchu wolnościowego. Z jednej strony go możemy za pewne rzeczy bardzo nie lubić, ale z drugiej strony wszyscy mamy dla niego ogromny szacunek i tak już na pewno zostanie.

Niewyparzony jęzor - pan też z koronawirusa niedawno żartował. Na Facebooku pisał pan tak "Najnowsze zalecenie ministerstwa zdrowia PiS ws. koronawirusa: Myjcie się dziewczyny, nie znacie dnia ani godziny".

No tak, higiena jest bardzo, bardzo ważna.

To był świetny żart?

Przytoczona została ta fraszka naszego wielkiego artysty. Wzbudziła duże zainteresowanie. Myślę, że zwróciła uwagę na to...

Pytanie, czy sytuacja jest taka, żeby żartować rzeczywiście, pana zdaniem?

Sytuacja z całą pewnością jest taka, że nie powinniśmy - tak jak powiedziałem - siać paniki. Nie powinniśmy za bardzo przesadzać. Skutki paradoksalnie już widać. Szanowni Państwo, to jest bardzo ważne... Najgorsze skutki związane z tym wirusem nie przyjdą ze strony zdrowotnej. Przyjdą ze strony ekonomicznej i gospodarczej. W tej chwili już wiele firm i branż jest wręcz na granicy bankructwa - przede wszystkim chodzi o branżę turystyczne, transportowe, przewozy osób itd. Jeżeli tak dalej pójdzie to będziemy mieli duży problem.

Czy w związku z tym dobrze, że Andrzej Duda zwołuje na jutro Radę Bezpieczeństwa Narodowego?

Ja bym zaczął na miejscu prezydenta od zwołania najbardziej naturalnego w takich warunkach narzędzia i najbardziej podstawowego do zarządzania w takich sytuacjach - Rady Gabinetowej. Ja się dziwię, że prezydent Duda właściwie z tego narzędzia nie korzysta, nie kojarzę takiego przypadku, może pan redaktor mnie poprawi.

Ale Rada Bezpieczeństwa Narodowego jest niepotrzebna pana zdaniem? Niedobrze, że prezydent chce rozmawiać z opozycją np. o tym, co się dzieje?

Moim zdaniem jeszcze w tej chwili Rada Bezpieczeństwa nie jest potrzebna konkretnie w tej sprawie. Z całą pewnością Rada Gabinetowa byłaby potrzebna i to już parę tygodni temu. Gdyby pan prezydent skorzystał z tego uprawnienia, które ma w Konstytucji, a którego właściwie nie stosuje, to byłoby dużo lepiej dla wszystkich.

Czy Krzysztof Bosak jako prezydent zgodziłby się na prywatyzację placówek służby zdrowia?

Nie wiem tego dokładnie, to akurat nie jest przedmiotem naszych uzgodnień w ramach koalicji.

To bardzo ważne pytanie. Pytam nieprzypadkowo, bo mamy w Konfederacji partie, które się kompletnie różnią w tym zakresie. Z jednej strony Krzysztof Bosak jest wiceprezesem Ruchu Narodowego, który absolutnie opowiada się za publiczną służbą zdrowia, wspieraną, organizowaną przez państwo. Z drugiej strony partia KORWiN, bliska pana sercu, mówi wprost: placówki medyczne należy sprywatyzować.

Gdybym miał doradzać Krzysztofowi Bosakowi to bym szedł oczywiście w stronę modelu prywatnej służby zdrowia i prywatnych usług zdrowotnych z tego prostego powodu, że są dużo lepsze, dużo wyższej jakości, dużo tańsze i dużo szybciej działają.

Czy wyborca Krzysztofa Bosaka w wyborach prezydenckich będzie miał jasność, za czym jest wasz kandydat? Za prywatną czy publiczną służbą zdrowia w Polsce?

Na pewno tak. O ile mi wiadomo, jeszcze nasz kandydat się nie wypowiadał w tej sprawie.

Dlatego pytam.

Stanowiska jeszcze nie zajął jednoznacznie. Nie jest tajemnicą, że w ramach Konfederacji się różnimy w wielu szczegółowych kwestiach. Faktycznie, podejście do tzw. służby zdrowia jest tutaj różne.

Oj, różnicie się nie tylko w tym.

Oczywiście.

Czy Krzysztof Bosak w Pałacu Prezydenckim zgodziłby się na prywatyzację mediów publicznych  - telewizji i radia?

Myślę, że po dobrej analizie, po przeprowadzeniu pewnej dyskusji na ten temat, myślę, że taka opcja byłaby całkiem możliwa.

Naprawdę? Janusz Korwin-Mikke i partia KORWiN absolutnie chce prywatyzacji mediów publicznych.

Tak jest.

Ruch Narodowy - co czytam w programie, wiceszefuje mu Krzysztof Bosak, mówi o wzmocnieniu mediów publicznych i o tym, że trzeba dać im gwarancję stabilności finansowania. Absolutnie się tu znowu rozjeżdżacie.

Ostatnie zdanie będzie należało do Krzysztofa. To jest jego kandydatura i on będzie ponosił odpowiedzialność za swoje deklaracje, natomiast...

Ale to jest wasz wspólny kandydat.

Powtarzałem wiele razy i to też Krzysztofowi zawsze rekomendowałem, że jedyną sensowną opcją, jeśli chodzi o tzw. media publiczne jest ich prywatyzacja, ponieważ nie istnieje coś takiego, jak media publiczne. Tzw. media publiczne zawsze, prędzej czy później, staną się łupem politycznym. Zawsze stają się tak naprawdę narzędziem propagandowym takiej czy innej opcji. Nie widzę żadnego powodu, żeby podatnicy ze swoich pieniędzy dopłacali takich że mediów.

Pytanie, czy zgodzi się na to Krzysztof Bosak.

Jeszcze nie uzgadnialiśmy stanowiska, zobaczymy. Ja będę go do tego namawiał.

Pan pięć lat temu chciał być prezydentem, startował pan w kampanii wyborczej. Czy Krzysztof Bosak jest lepiej od pana przygotowany do tego, żeby być prezydentem?

Myślę, że obydwaj mamy swoje atuty. Na pewno Krzysztof Bosak ma takie atuty, których ja nie miałem. Na pewno jest bardzo dobrym kandydatem na tę chwilę. Wygrał prawybory, nasi wyborcy rozstrzygnęli, że jest lepszym kandydatem ode mnie.

Czy Krzysztof Bosak jest lepiej wykształcony od pana?

No cóż, to nie mi oceniać.

To bardzo łatwo ocenić.

Ja akurat rzeczywiście skończyłem kilka wyższych uczelni.

A Krzysztof Bosak?

Krzysztof Bosak chyba nie ma tytułu magistra, natomiast...

To nie jest dla pana kłopot w promowaniu kandydata?

Nie jest to dla mnie jakiś duży kłopot. Właśnie z tego punktu widzenia, jako osoby, która skończyła te kilka uczelni w Polsce czy za granicą, muszę powiedzieć, że czasem wartość naszych studiów jest tego typu, że często osoby, które sami dochodzą do pewnej wiedzy i studiów osobistych, mają dużo większe rozeznanie w pewnych kwestiach niż po skończeniu studiów.

Komunikat dla studentów słabawy.

Powiedzmy sobie uczciwie, poziom studiów, zwłaszcza w Polsce, nie jest najwyższy.

Pan o tym nie wiedział, jak kolejne kierunki wybierał i kolejne stopnie studiów zaliczał?

Ja trochę wcześniej niż Krzysztof Bosak miałem ten etap.

A wtedy jeszcze były dobre studia w Polsce, teraz już są fatalne.

To nie o to chodzi. Rzeczywistość tak szybko się zmienia, że np. jest wiele dziedzin i profesji, różnych ciekawych specjalizacji, których nigdzie się na studiach nie uczy. Krótko mówiąc - żyjemy w czasach, w których sam tytuł, sam papierek nie jest dowodem na to, że się ma jakieś konkretne umiejętności.

A czy brak tego papierka nie świadczy o braku wytrwałości, chęci nauczenia się czegoś?

Ja nie wiem, z jakich powodów akurat Krzysztofowi zabrakło tego końcowego papierka. Może zabrakło z powodu czasu. Może zauważył, że jego studia takie czy inne nie interesują go tak, jak myślał wcześniej. Natomiast jedna rzecz jest bardzo ważna - naprawdę Krzysztof Bosak ma niesamowitą wiedzę. Cały czas pogłębia tę wiedzę.

Cały czas się uczy.

Cały czas się uczy i ma dużo większą wiedzę niż wszyscy inni kandydaci.