Polscy piłkarze kończą dziś fazę grupową eliminacji mistrzostw świata meczem z Maltą, który będzie dla nich ostatnim sprawdzianem przed marcowymi barażami. Choć szanse na bezpośredni awans są już tylko matematyczne - Holandia niemal na pewno zajmie pierwsze miejsce w grupie G - Biało-Czerwoni muszą zachować koncentrację, by nie dać się zaskoczyć niżej notowanemu rywalowi. Selekcjoner Jan Urban zapowiada zmiany w składzie i podkreśla, że jego drużyna nie może pozwolić sobie na chwilę dekoncentracji.
- Polska reprezentacja zakonczy dziś eliminacje MŚ meczem z Maltą, przygotowując się jednocześnie do marcowych baraży.
- Awans z pierwszego miejsca w grupie G niemal na pewno zapewniła sobie Holandia.
- Selekcjoner Jan Urban zapowiada zmiany w składzie i apeluje o pełne zaangażowanie w starciu z niżej notowanym rywalem.
- Więcej informacji ze świata sportu (i nie tylko!) znajdziesz na stronie głównej RMF24.pl.
Na jedną kolejkę przed zakończeniem kwalifikacji do przyszłorocznych mistrzostw świata w Stanach Zjednoczonych, Meksyku i Kanadzie kadra Jana Urbana, która w piątek zremisowała w Warszawie z Holandią 1:1, zgromadziła 14 punktów i traci trzy "oczka" do "Pomarańczowych".
Podopieczni Ronalda Koemana mają znacznie lepszy bilans bramkowy (plus 19 do plus 6), a w eliminacjach MŚ właśnie to kryterium jest najważniejsze w przypadku równej liczby punktów. Jest więc niemal przesądzone, że ekipa "Oranje", która podejmie w poniedziałek ostatnią w tabeli Litwę, może już szykować się do przyszłorocznego mundialu.
Biało-Czerwoni będą natomiast walczyć o przepustki na turniej w marcowych barażach. Na razie jednak zmierzą się ze 166. w światowym rankingu Maltą.
Jan Urban na przedmeczowej konferencji prasowej w niedzielę zapowiedział, że na pewno dokona zmian w składzie. One wynikają z różnych względów. Czasami z powodu żółtych kartek, innym razem ze względu na kontuzje. A jeszcze innym razem ktoś puka do reprezentacji i czeka na swoją szansę, więc chcemy mu ją dać - wytłumaczył.
W starciu z Maltą nie będzie mógł skorzystać z Sebastiana Szymańskiego, który odniósł kontuzję w meczu z Holandią.
63-letni selekcjoner oczekuje od swoich piłkarzy, że podejdą do poniedziałkowego spotkania z takim nastawieniem jak do meczu z Holandią. Z całym szacunkiem dla reprezentacji Malty, to my jesteśmy zdecydowanymi faworytami. Ale jeśli tylko trochę się rozluźnimy, może nas spotkać przykra niespodzianka. W dzisiejszym futbolu nikogo "na stojąco" się nie pokona - dodał.
Starcie z Maltą będzie szóstym występem piłkarskiej reprezentacji Polski pod wodzą Jana Urbana. Dotychczasowy bilans tego selekcjonera to trzy zwycięstwa i dwa remisy. Bramki: 8-3 na korzyść Biało-Czerwonych.
Nowy trener zadebiutował 4 września w wyjazdowym meczu kwalifikacji mundialu 2026 właśnie z Holandią, zakończonym remisem 1:1. Trzy dni później w Chorzowie jego podopieczni pokonali Finów 3:1, a stawką także były eliminacyjne punkty.
Natomiast w październiku Polacy w spotkaniu towarzyskim wygrali z Nową Zelandią 1:0, a następnie umocnili się na drugim miejscu w eliminacyjnej grupie, zwyciężając w Kownie Litwę 2:0.
W piątek w Warszawie Biało-Czerwoni w rewanżu z Holendrami ponownie zremisowali 1:1, a były trener m.in. Górnika Zabrze przedłużył do pięciu serię meczów bez porażki w roli szkoleniowca drużyny narodowej. Konfrontacja kadry z Maltą będzie ostatnią w tym roku.
Początek meczu w Ta’ Qali o godz. 20:45.


