​W dzisiejszym meczu 6. kolejki ekstraklasy Bruk-Bet Termalica Nieciecza przegrał 1:2 z Cracovią. Dla "Pasów" było to pierwsze zwycięstwo w historii odniesione na tym stadionie.

Przez początkowe 20 minut optyczną przewagę posiadała Cracovia. Podopieczni Michała Probierza, mimo że rozgrywali piłkę na połowie rywala, nie stwarzali okazji bramkowych. Dopiero w 19. minucie po dobrym przechwycie Sylwestra Lusiusza, Pelle van Amersfoort oddał strzał zza pola karnego, po którym piłka otarła się o poprzeczkę.

Potem gra się wyrównała. W 24. minucie Nemanja Tekijanski oddał mocny strzał z około 30 metrów, ale Lukas Hrosso zachował czujność i odbił piłkę na rzut rożny. W kolejnej akcji Adam Radwański minął w polu karnym Lusiusza, lecz jego podanie sprzed bramki wybił jeden z obrońców "Pasów". W 35. minucie Radwański, po dośrodkowaniu z rzutu rożnego, huknął z woleja, ale nie trafił w bramkę.

Dwie minuty później dobrą akcję przeprowadzili goście. Michal Siplak wyłożył piłkę Van Amersfoortowi. Holender źle jednak dołożył nogę i spudłował.

Po przerwie pierwsi szansę bramkową mieli gospodarze. Hrosso popisał się jednak świetną interwencją broniąc strzał Romana Gergela.

Za to odpowiedź Cracovii była konkretna. Kamil Pestka precyzyjnie dośrodkował z lewego skrzydła, a Van Amersfort strzałem głową umieścił piłkę w siatce.


W 67. minucie Van Amersfoort powtórzył swój wyczyn. Tomasz Loska odbił wprawdzie piłkę po jego "główce", ale zrobił to już za linią bramkową. Sędzia przez chwilę nie był pewien czy uznać gola, ale zrobił to, gdy otrzymał informację od wspierającego go arbitra obsługującego system VAR. Holender ma już cztery gole na koncie w tym sezonie.

Gospodarze nie poddali się i w 78. minucie, wprowadzony chwilę wcześniej Patryk Czarnowski, zdobył kontaktową bramkę zaskakując Hrossę strzałem zza pola karnego.

Podopieczni Mariusza Lewandowskiego nie byli jednak w stanie doprowadzić do remisu, dzięki czemu Cracovia odniosła drugie kolejne zwycięstwo. Bruk-Bet pozostaje bez wygranej w tym sezonie.