W co najmniej dwóch najbliższych sezonach piłkarskiej ekstraklasy ma obowiązywać system 37 kolejek bez podziału punktów - takie uzgodnienie zapadło w czasie środowego spotkania władz spółki Ekstraklasa SA z akcjonariuszami: klubami i PZPN. Na spotkaniu obecny był m.in. prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej Zbigniew Boniek.

Uzgodniono, że w co najmniej dwóch najbliższych sezonach (w tym bowiem okresie obowiązywać będą obecne prawa telewizyjne na transmisje meczów ekstraklasy) stosowany ma być system ESA37, czyli 37 kolejek bez podziału punktów po rundzie zasadniczej.

Zdecydowano także, że do zakończenia sezonu 2017/18 Ekstraklasa i PZPN wypracują stanowisko dot. systemu rozgrywek, który mógłby obowiązywać długoterminowo od 30 czerwca 2019 roku.

Jak donosi Polska Agencja Prasowa, decyzję zatwierdzić ma zbierający się 16 czerwca w Lublinie zarząd PZPN.

Podczas środowego spotkania w siedzibie Ekstraklasy SA kluby zaapelowały również o przeprowadzenie innej zmiany: aby w każdym meczu na boisku mogło występować równocześnie nie więcej niż trzech cudzoziemców spoza obszaru Unii Europejskiej, zamiast - jak dotychczas - dwóch, z możliwością kolejnych zmian w przyszłości.

Ekstraklasa SA już 22 maja przekazała zarządowi PZPN rekomendację swojej rady nadzorczej (rada jest reprezentacją 16 klubów ekstraklasy i PZPN-u) z propozycjami zmian w rozgrywkach od sezonu 2017/18. Główna zmiana miała dotyczyć właśnie rezygnacji z podziału punktów po rundzie zasadniczej. W odpowiedzi PZPN podkreślił, że oczekuje głębszej analizy w tej sprawie i szerszego uzasadnienia propozycji. Ustalono, że wszyscy zainteresowani spotkają się właśnie 7 czerwca.

W ostatnich czterech sezonach, a więc zgodnie z przepisami obowiązującymi od sezonu 2013/14, po 30 kolejkach rundy zasadniczej drużyny ekstraklasy dzieliły się na dwie grupy: mistrzowską, w ramach której rozgrywała się walka o tytuł, i spadkową, w której zespoły walczyły o utrzymanie na najwyższym poziomie rozgrywek. Równocześnie punktowy dorobek drużyn był dzielony na pół, a jeśli zespół miał nieparzystą liczbę punktów - wynik był po podziale zaokrąglany do góry.

Pojawiały się głosy, że to system niesprawiedliwy. Przywoływano przykład Podbeskidzia Bielsko-Biała, które w sezonie 2015/16 zajmowało po rundzie zasadniczej dziewiątą pozycję, ale ostatecznie spadło do 1. ligi.

Z kolei zwolennicy takiego systemu wskazywali na emocje do końca sezonu.

(e)