Drużyna Vive Targów Kielce zagra z FC Barcelona Intersport w półfinale Final Four Ligi Mistrzów piłkarzy ręcznych. Zawodnikiem klubu z Katalonii był w przeszłości trener polskiego zespołu Bogdan Wenta. Wynik losowania, które odbyło się w Kolonii, przyjął jednak ze spokojem "Półfinał z Barceloną to dla nas ogromne wyzwanie, choć gdybyśmy trafili na THW Kiel albo HSV Hamburg, pewnie powiedziałbym to samo" - przyznał szkoleniowiec.


Wenta nie ukrywa, że ma duży sentyment do Barcelony. Występował w tym klubie w latach 1992-95 i sięgnął z nim dwukrotnie po Puchar Zdobywców Pucharów. Transmisję z losowania oglądał razem z zawodnikami, przedstawicielami klubu i dziennikarzami w siedzibie Vive Targów. Przed rozpoczęciem ceremonii były selekcjoner reprezentacji Polski nie wskazywał drużyny, z którą chciałby zagrać w Final Four. Atmosfera była dość swobodna i po nikim nie było widać zdenerwowania.

Spore rozbawienie, szczególnie u Wenty, wywołała wpadka organizatorów losowania. Jeden z przedstawicieli EHF miał kłopot z otwarciem plastikowej kapsuły, w której znajdowała się nazwa pierwszego zespołu drugiego półfinału. W rozwiązaniu problemu pomogło dopiero mocne uderzenie... termosem konferencyjnym z kawą. Za mocno podgrzewali - zażartował Wenta. W pojemniku powinny być trzy czerwone kule i jedna żółto-niebieska w naszych barwach - dodał.

A mówiąc serio, to pewnie każdy z trzech pozostałych klubów chciał na nas trafić. Ale pamiętamy z poprzedniego losowania jak bardzo cieszyli się działacze ze Skopje, a to my byliśmy lepsi w ćwierćfinale - dodał.

"W futbolu też kiedyś coś się kończy"

Według szkoleniowca presja oczekiwań będzie spoczywać na Barcelonie, która wystąpi w roli faworyta. Nawiązał także do środowego półfinału piłkarskiej Ligi Mistrzów, w którym Barcelona przegrała z Bayernem Monachium 0:3. Widzieliśmy, że w futbolu też kiedyś coś się kończy. Niemiecki zespół pokazał, że można Barcelonę pokonać. Pamiętajmy jednak, że gramy z najbardziej utytułowanym zespołem w historii LM, naszpikowanym aktualnymi mistrzami świata z reprezentacji Hiszpanii - zaznaczył.

Zdaniem chorwackiego skrzydłowego Ivana Cupicia, każdy z trzech zespołów, które razem z Vive dotarły do Final Four, jest tak samo silny, a turniej w Kolonii zweryfikuje, który jest najlepszy. Chorwat przypomniał też, że w barwach swoich poprzednich klubów rywalizował już z Barceloną kilka razy. Grałem z nimi m.in. w półfinale dwa lata temu, ale wtedy przegraliśmy. Barcelona wygrała wówczas cały turniej - przypomniał. Teraz musimy skupić się na tym, co czeka nas w polskiej lidze, szczególnie na meczu z Wisłą Płock. To jest w tej chwili najważniejsze. Na Barcelonę przyjdzie czas - dodał.

Lewoskrzydłowy Bartłomiej Tomczak przypomniał, że przeciwnik Vive Targi już zdobył mistrzostwo Hiszpanii, a w Final Four gra co roku. My debiutujemy, jedziemy tam po naukę, by powalczyć i pokazać się z jak najlepszej strony - powiedział Tomczak.

Kielczanie zadebiutują w Final Four

Sekcja piłki ręcznej Barcelony powstała w 1942 roku. Ligę Mistrzów klub wygrał ośmiokrotnie, ostatnio dwa lata temu. Vive Targi zadebiutuje natomiast w turnieju finałowym. Cztery najlepsze drużyny sezonu zmierzą się w Kolonii 1 i 2 czerwca. W drugim półfinale broniący tytułu THW Kiel zagra z HSV Hamburg, z Marcinem Lijewskim w składzie.

(MRod)