Siatkarze PGE Skry Bełchatów rozpoczynają wieczorem rundę rewanżową fazy grupowej Ligi Mistrzów. O 20.30 mistrzowie Polski zagrają z ACH Volley Lublana. Po trzech spotkaniach Skra ma na koncie osiem punktów i prowadzi w grupie F.

Pierwszy punkt w tegorocznych rozgrywkach stracili w minionym tygodniu w Łodzi, gdzie po zaciętym pojedynku pokonali 3:2 ACH Volley. Trener PGE Skry Jacek Nawrocki jest przekonany, że rewanż będzie dla jego podopiecznych równie trudny. Spodziewam się takiego samego meczu jak w Łodzi – powiedział.

Bełchatowianie do Słowenii pojechali bez Marcina Możdżonka i Michała Winiarskiego. Pierwszy dochodzi do pełnej dyspozycji po zapaleniu gardła, a drugiemu szkoleniowiec dał kilka dni na odpoczynek. Nawrocki podkreślił, że nieobecność dwóch reprezentantów Polski nie oznacza, że jego zespół nie liczy na punkty w pojedynku z ACH.

Przyjechaliśmy tu po to, żeby zapewnić sobie spokój w dalszych meczach grupowych. Chcielibyśmy, by pojedynki z Tours VB czy Budvanską Rivijerą były takimi, w których będziemy mogli trochę poeksperymentować. By tak się stało, musimy teraz zdobyć punkty – wyjaśnił trener.