Steaua Bukareszt wygrała z FC Middlesbrough 1:0 (1:0) w pierwszym meczu półfinałowym Pucharu UEFA. W drugiej półfinałowej parze Schalke 04 Gelsenkirchen bezbramkowo zremisowało u siebie z FC Sevillą. Rewanże odbędą się 27 kwietnia.

Steaua Bukareszt wykorzystała atut własnego boiska i pokonała angielski zespół. Jednak przed rewanżem ma skromną jednobramkową zaliczkę.

Gol padł po dwóch kwadransach gry, gdy piłkę dostał w polu karnym Nicolae Dica. Rumuński piłkarz stał tyłem do bramki, ale zdołał się odwrócić i celnie strzelić.

Goście mieli kilka okazji do zmiany wyniku. Bramkarza Steauy strzałem z 20 metrów próbował pokonać Aiyegbeni Yakubu, a George Ogararu był bliski strzelenia gola samobójczego, gdy angielski zespół wykonywał rzut rożny. W tej sytuacji refleksem popisał się bramkarz gospodarzy Carlos Fernandes.

W drugiej połowie piłkarze Middlesbrough zdecydowanie przeważali, ale nie potrafili zdobyć wyrównującej bramki. Najlepszą okazję do pokonania bramkarza zespołu z Bukaresztu miał Massimo Maccarone, który próbował z 25 metrów strzelić gola, ale ta akcja też zakończyła się niepowodzeniem.

Na stadionie w Gelsenkirchen żadna z drużyn nie potrafiła trafić do bramki rywali i pierwszy mecz półfinałowy zakończył się bezbramkowym remisem. W tej sytuacji trudno wskazać faworyta przed rewanżem, który rozegrany zostanie za tydzień.

Od pierwszych minut warunki gry dyktowali gospodarze, którzy jednak trafili na bardzo dobrze tego dnia dysponowaną obronę gości oraz bramkarza Andresa Palopa, który wielokrotnie chronił swój zespół przed stratą gola. Hiszpańska drużyna w tym meczu nastawiła się na obronę i tylko od czasu do czasu przeprowadzała kontrataki.

Najbardziej dogodne okazje do strzelenia bramki dla gospodarzy mieli Gerald Asamoah, Gustavo Varela i Kevin Kuranyi. Zapał Schalke został ostudzony w 80. minucie, gdy czerwoną kartkę ujrzał Mladen Krstajic. Grający w osłabieniu piłkarze niemieckiego zespołu nie byli już w stanie zagrozić bramce rywali i bezbramkowy wynik nie zmienił się już do końca.