Real Madryt pokonał Espanyol Barcelona 3:0 w meczu 4. kolejki Primera Division i został nowym liderem ekstraklasy. Mecz w Madrycie był bardzo ostry - sędzia pokazał aż trzy czerwone kartki.

Jako pierwsi zaatakowali piłkarze Espanyolu, ale w czwartej minucie w dobrej sytuacji Jose Callejon (wychowanek Realu) posłał piłkę obok słupka. "Królewscy" objęli prowadzenie po rzucie karnym wykorzystanym przed Cristiano Ronaldo. Portugalczyk dwukrotnie podchodził do jego wykonania, gdyż za pierwszym razem arbiter dopatrzył się naruszenia przepisów. Tuż przed zakończeniem pierwszej połowy wyrównać mógł Sergio Garcia, ale będąc nie atakowanym w polu karnym również nie trafił w bramkę.

W 60. minucie wydawało się, że szanse przyjezdnych na osiągnięcie dobrego rezultatu się zwiększyły, gdy szybko dwie żółte kartki zarobił Pepe. Dwie minuty później jego los podzielił jednak Ernesto Galan. To nie był koniec nieszczęść Espanyolu. W 79. minucie po zagraniu na wolne pole od Ronaldo i strzale w krótki róg podwyższył Gonzalo Higuain, a przed zakończeniem meczu kolejną bramkę dołożył Karim Benzema. W 89. sędzia pokazał trzecią czerwoną kartkę, a drugą piłkarzowi z Barcelony - boisko musiał opuścić Forlin.

Gola w trzecim kolejnym meczu zdobył Raul Tamudo, jednak po raz drugi nie dało to Realowi Sociedad San Sebastian żadnego punktu. Tym razem ekipa z Kraju Basków przegrała w Nawarrze z Osasuną 1:3. Swój mecz pewnie wygrało również Athletic Bilbao, strzelając trzy bramki Mallorce.

Real Madryt został tymczasowym liderem Primera Division. Mająca komplet zwycięstw Valencia swój mecz czwartej kolejki rozegra w środę. Jej rywalem będzie Atletico Madryt.