Jerzy Janowicz, Michał Przysiężny i Łukasz Kubot mają dziś rozegrać mecze pierwszej rundy wielkoszlemowego US Open. Nie wiadomo jednak, czy pozwoli na to pogoda. Już w poniedziałek, podczas pierwszego dnia turnieju, w Nowym Jorku zaczął padać deszcz. Także prognozy na dziś przewidują opady.

Zobacz również:

Najwcześniej, bo już na godzinę 11 miejscowego czasu, wyznaczono pojedynek Michała Przysiężnego (104.) z rozstawionym z numerem 31. Francuzem Julienem Benneteau. Będzie to ich pierwsze spotkanie, a zwycięstwo Polaka byłoby sporą sensacją.

Nieco później Jerzy Janowicz, który rozstawiony jest w turniejowej drabince z numerem 14, zmierzy się na korcie numer 13 z kwalifikantem z Argentyny 30-letnim Maximo Gonzalezem. Przed pięcioma laty był to niezły gracz, utrzymujący się w piątej dziesiątce rankingu ATP. Obecnie jest 247.

Janowicz powinien więc wypatrywać kolejnego rywala, który zostanie wyłoniony w wyniku rywalizacji reprezentanta USA Jacka Socka z kwalifikantem z Niemiec Philippem Petzschnerem. Jeśli łodzianin dobrnie do czwartej rundy, może mieć okazję do rewanżu na rozstawionym z czwórką Davidem Ferrerem. Z Hiszpanem przegrał w listopadzie ubiegłego roku w finale turnieju w Paryżu 4:6, 3:6. Był to jak dotąd jedyny ich pojedynek.

Teoretycznie równocześnie z Janowiczem powinien rozpocząć mecz Łukasz Kubot (70.). Czeka na niego trudny rywal - Jarkko Nieminen (40.). Z czterech ich dotychczasowych pojedynków Kubotowi udało się wygrać tylko jeden.