Cała reprezentacja zasłużyła na wyróżnienie. Ta mądrość Grzegorza Krychowiaka, który wymusił ten faul w polu karnym i ten karny, który ustawił mecz. Potem już na boisku rządził i doprowadził do zwycięstwa - tak wczorajsze spotkanie Polska - Szwecja podsumowuje gość radia RMF24 szef parlamentarnego koła Porozumienia, poseł Michał Wypij z sejmowej komisji sportu, aktywny piłkarz.

Bogdan Zalewski: Czas na siedem pytań o 7.07 do pana Michała Wypija. Witam gorąco panie pośle.

Michał Wypij: Dzień dobry panie redaktorze, dzień dobry państwu.

Michał Wypij, szef Parlamentarnego Koła Porozumienia, członek Komisji Sportu i sam sportowiec, aktywny zawodnik ligowy. To może pierwsze pytanie do piłkarza o piłkarza. Kto wczoraj na murawie zrobił na panu największe wrażenie?

Cała reprezentacja zasłużyła na wyróżnienie. Ja oczywiście nawet nie wpadłbym na to, żeby równać się do reprezentantów Polski, ale muszę przyznać, że cała drużyna zrobiła ogromne wrażenie. I nawet ta mądrość Grzegorza Krychowiaka, który wymusił ten faul w polu karnym i ten karny, który ustawił mecz.

Zmienił Jacka Góralskiego i zmienił wszystko.

Tak. Tym jednym dobrym zagraniem, bardzo sprytnym, bardzo mądrym widać, że to wyszło doświadczenie także twardego gracza. Po tym karnym to już była ta reprezentacja, która absolutnie dominowała na boisku. Piotr Zieliński wykorzystał błąd i zawahanie obrońcy i w zasadzie było po wszystkim. 

Piotr Zieliński -  ta bramka przejdzie do historii, prawda? Jak Włodzimierza Lubańskiego z 1973 roku.

Dokładnie, tylko zabrakło tego, że ta piłka odbiła się od słupka i faktycznie mielibyśmy powtórkę z 1973 roku. Bardzo się cieszę, gratuluję i myślę, że cała Polska była w euforii, bo to naprawdę była reprezentacja Polski, którą chcielibyśmy oglądać - skuteczna i przede wszystkim zwycięska.

Robert Lewandowski. Niezawodny zawodnik? 

To jest gracz światowego formatu, najlepszy piłkarz w historii Polski. Mamy wielką przyjemność i wielki zaszczyt żyć w czasach, w których możemy oglądać Roberta Lewandowskiego. To są te czasy, o których będziemy kiedyś opowiadać naszym dzieciom i wnukom, że w naszych czasach był taki piłkarz, który był najlepszym zawodnikiem na świecie. I jest nim bez wątpienia Robert Lewandowski.

A wspomniany Jacek Góralski? Duży sukces ... że nie dostał czerwonej kartki. 

To prawda. Jestem wielkim fanem Jacka Góralskiego, uwielbiam ten styl grania. To twarda, nieustępliwa gra dla zespołu. Zawsze na maksa, zawsze z pełnym zaangażowaniem. Czasem się wydaje, że to jest "jeździec bez głowy" i faktycznie było dużo szczęścia, że nie skończył tych zawodów z tą czerwoną kartką. Co nie zmienia faktu, że w środku robi tytaniczną robotę - jak to się mówi po piłkarsku - czyści i to bardzo skutecznie.

"Jeździec bez głowy". To teraz może o głowę zapytajmy. Czesław Michniewicz płakał po meczu ze szczęścia. Miał dużo szczęścia ? To los się uśmiechnął czy zdecydowała taka racjonalna strategia?

Powiedzmy sobie szczerze - miał bardzo trudne zadanie do wykonania. W zasadzie nie mając żadnych możliwości przygotowań - tak obiektywnie - na tyle długich, żeby ustawić zespół, musiał te baraże wygrać i on to zrobił. Tak że cel osiągnął. Wydaje mi się, że optymalnie ustawił zespół. Wiedział, co jest silną stroną Polski i wiedział, gdzie są słabe strony i starał się je minimalizować. Jednocześnie dać szansę Polsce wykorzystując jej najmocniejsze walory, tak że zachował się racjonalnie i wygrał. Nie dziwię się, że płakał ze szczęścia. 

Jaka przyszłość przed polską reprezentacją? Optymalna, jak pan mówi, świetlana?

Mamy nasze marzenia, które sprowadzają się do tego, żeby faktycznie nie  skończyło się na trzech meczach - meczu otwarcia, meczu o wszystko i meczu o honor. Chcielibyśmy zobaczyć, żeby Polska z ciekawej grupy wyszła, zagrała w fazie pucharowej i myślę, że to już byłoby czymś absolutnie fantastycznym. Co nie zmienia faktu, że pamiętam czasy lat dziewięćdziesiątych, kiedy regularnie polska reprezentacja nie kwalifikowała się do żadnych zawodów. Ja się cieszę z każdego awansu, bo jeszcze nie tak dawno to wcale nie było takie oczywiste.

Mundial w Katarze. Jakie są  procentowe szanse, że się odbędzie? Na sto procent?

Tak. Myślę że tak. Gospodarze są na tyle zdeterminowani, żeby te zawody zorganizować, a jak oni są zdeterminowani, to znaczy, że dojdzie do tych zawodów.

Początek 21 listopada, koniec 18 grudnia. A jeśli będzie toczyła się wojna?

Już były takie mundiale, które toczyły się w cieniu wojny. Brzmi to dosyć tragicznie, zwłaszcza z perspektywy Ukrainy, ale już były takie mundiale, które toczyły się w cieniu wojny. Myślę, że tutaj nie będzie wyjątku.

Ukraina to jedno, Katar to Bliski Wschód, to też beczka prochu. Katar to państwo islamskie.

Zgadza się i dlatego decyzja o przyznaniu im organizacji tych mistrzostw była różnie komentowana.

Troszkę podejrzana. Była mowa o korupcji.

To prawda. Tło było takie nieciekawe, na pewno mało sportowe. Ale skoro już podjęto tę decyzję, a Katar regularnie organizuje różne imprezy i mistrzostwa świata w piłce ręcznej, oczywiście regularne eliminacje mistrzostw świata Formuły Jeden. Tak ,że myślę, że zorganizują. Skoro decyzja zapadła, że mają zostać zorganizowane, to myślę, że gospodarze, organizatorzy zrobią wszystko, żeby do tych zawodów doszło.

Skoro mówimy o krajach, to pytanie, co z Rosją? Czy jest jeszcze sens mówić o rosyjskim futbolu?

Dzisiaj oczywiście Rosji nie ma w strukturach sportowych różnych federacji i różnych organizacji. Z jednej strony z całą pewnością trudno mi uwierzyć w to, żeby wszyscy piłkarze w Rosji popierali politykę Władimira Putina, ale z drugiej strony jednak widzimy i czujemy, że narodem rosyjskim  wciąż rządzi jakiś narkotyczny sentyment za Związkiem Radzieckim. Nie wiem z jakiego powodu utożsamiają lata Związku Radzieckiego z latami dobrymi dla Rosji.

To dobrze, że nasi piłkarze opuszczają tych "narkomanów sowieckich", tak? Kluby z kraju Putina.

Bardzo dobrze. Nie ma miejsca dla ludzi, którzy w jakiś sposób popierają ludobójstwo czy popierają nieszczęście innych. Na arenach międzynarodowych mają cierpieć i czuć, że nie są mile widziani w żadnych strukturach jakiejkolwiek organizacji czy federacji sportowej- i nie tylko zresztą.

Pochwala pan Grzegorza Krychowiaka za opuszczenie Krasnodaru? Tym bardziej, że miał  namówić do tego także innych zagranicznych piłkarzy.

Bardzo dobry ruch, bardzo mądry. Tu cały świat musi stanąć jednoznacznie po stronie atakowanych i ofiar, a dzisiaj ofiarą jest Ukraina, która w sposób bohaterski walczy o swoją niepodległość i cały świat powinien ją wspierać. Zachowanie Grzegorza Krychowiaka i wielu innych piłkarzy należy absolutnie pochwalić.

I wczoraj Lewego, który miał opaskę z barwami ukraińskimi.

Powiedzmy sobie szczerze, całe polskie społeczeństwo absolutnie zdaje egzamin. Nie tylko w sferze symbolicznej typu np. opaska, tylko także w sferze bardzo pragmatycznej i praktycznej. W postaci pomocy dla uchodźców ukraińskich - widzę to także na Warmii i Mazurach, z jakim dużym oddaniem samorządowcy, wolontariusze i wiele innych osób pomagają tym ludziom, którzy muszą uciekać przed wojną i tą bezpieczną przystań w tym wypadku znaleźli na Warmii i Mazurach. Ale także w kontekście tego, o czym powiedział pan redaktor, bardzo wielu polskich sportowców wykorzystuje każdą okazję, żeby zwrócić uwagę świata na to, co dzieje się na Ukrainie i chwała im za to.

Pan poseł Michał Wypij z Porozumienia jest naszym gościem. Jak już słyszeliśmy, wspomniał o samorządowych inicjatywach, zachował się jak rasowy polityk. To zapytam pana teraz jako polityka - popiera pan rządowe mrożenie majątków podmiotów wspierających Rosję?

Tak. Wydaje mi się, że to jest absolutnie dobra polityka, zwłaszcza, że inne kraje europejskie także decydują się na podobne działania. Nie możemy pozwolić sobie dzisiaj na wywołanie trzeciej wojny światowej, ale możemy dać odczuć Rosji, także ekonomicznie, że to co zrobiła wyklucza ją z rodziny krajów cywilizowanych.

Ale rząd najpierw mówi o mrożeniu i twierdzi, że do konfiskaty majątków potrzeba zmiany Konstytucji. Zgadza się pan?

Właśnie tego - przyznam się szczerze - najbardziej nie rozumiem. Jest to dla mnie polityka zupełnie niezrozumiała, zwłaszcza, że wcześniej Prawo i Sprawiedliwość miało różne pomysły. Chciało wywłaszczać kierowców samochodów, jeżeli kierowali pod wpływem alkoholu, chcieli wywłaszczyć amerykańskiego udziałowca, czy właściciela telewizji prywatnej i ta  zmiana Konstytucji nie była potrzebna. A w momencie tak bardzo ważnym i bardzo odpowiedzialnym nagle mówią, że bez zmiany Konstytucji nie można tej zmiany zrobić.

Czekamy na rozwiązania w tej kwestii. Panu i naszym słuchaczom polecam tekst naszego dziennikarza - Tomasza Skorego, który krytycznie przeanalizował tę sytuację na stronie rmf24.pl. Ostatnie pytanie, gra pan w A-klasowym Leśniku Nowe Ramuki. Kiedy najbliższy mecz?

Już w najbliższą sobotę mecz wyjazdowy z Fortuną Gągławki. Druga kolejka rundy wiosennej, tak że dopiero emocje w A klasie czy tzw. popularnej Serie A, rozpędzają się. 

Ale już pan trenuje, prawda? Jak pan dzisiaj rozpoczął dzień? Od biegu?

Nie, nie, nie. Akurat jesteśmy po wczorajszym, dosyć ciężkim treningu, bo pierwszy mecz nie do końca się udał, tak ,że trener dał nam odczuć, że jest rozczarowany naszą postawą. Obecnie w nogach czuje wczorajszy trening i dzisiaj trzeba się regenerować, żeby być gotowym na czwartkowy trening. Wtedy już przed nami tylko mecz w sobotę. Jesteśmy amatorami, bardzo nam zależy, zostawiamy serca na boisku i to jest taki piękny, prawdziwy sport  - bez tych wielkich pieniędzy i być może splendoru - ale to jest najprawdziwsza piłka nożna, to coś co kochamy i coś co wyrywa nas z tej codzienności i pracy.

Tutaj rosyjskich oligarchów nie trzeba, żeby stworzyć lokalne Chelsea. Bardzo dziękuję za tę rozmowę. Michał Wypij był naszym gościem, szef parlamentarnego Koła Porozumienia, członek Komisji Sportu i jak słyszymy też sportowiec - aktywny sportowiec, zawodnik ligowy.

Po jeszcze więcej informacji odsyłamy Was do naszego internetowego Radia RMF24

Słuchajcie online już teraz!

Radio RMF24 na bieżąco informuje o wszystkich najważniejszych wydarzeniach w Polsce, Europie i na świecie.
Opracowanie: