Piłkarze Sevilli, z Grzegorzem Krychowiakiem w składzie, przegrali na wyjeździe z Manchesterem City 1:2 w meczu grupy D trzeciej kolejki Ligi Mistrzów. W szlagierowo zapowiadającym się starciu PSG z Realem Madryt w grupie A nie było goli.

Piłkarze Sevilli, z Grzegorzem Krychowiakiem w składzie, przegrali na wyjeździe z Manchesterem City 1:2 w meczu grupy D trzeciej kolejki Ligi Mistrzów. W szlagierowo zapowiadającym się starciu PSG z Realem Madryt w grupie A nie było goli.
Grzegorz Krychowiak podczas meczu z Manchesterem /Nigel Roddis /PAP/EPA

Pierwsi z bramki na Etihad Stadium cieszyli się goście, a konkretnie skrzydłowy reprezentacji Ukrainy Jewhen Konoplianka (w 30. minucie). Wcześniej okazję miał m.in. Krychowiak, którego mocny strzał obronił Joe Hart.

Radość Sevilli nie trwała jednak długo. Już kilka minut po golu Konoplianki w zamieszaniu podbramkowym samobójcze trafienie zaliczył Francuz Adil Rami. 

Decydująca okazała się ostatnia minuta spotkania. Wówczas na płaski, sprytny strzał z pola karnego zdecydował się Belg Kevin de Bruyne. Piłka wpadła tuż obok słupka, dzięki czemu "The Citizens" odnieśli cenne zwycięstwo. 

Jak poinformowała agencja Reuters, powołując się na policję w Manchesterze, przed meczem doszło w centrum miasta do rozrób. Aresztowano pięciu kibiców, w tych trzech Polaków. 

W drugim meczu grupy D Juventus Turyn tylko zremisował u siebie 0:0 z odradzającą się pod wodzą trenera Andre Schuberta Borussią Moenchengladbach. 

Do historii przeszedł wyczyn bramkarza Juventusu Gianluigiego Buffona - pod względem minut rozegranych w barwach "Starej Damy". Do tej pory najlepszy wynik należał do Alessandro Del Piero (48 867), ale doświadczony golkiper pobił to klubowe osiągnięcie w 73. minucie środowego spotkania.  

Po trzech kolejkach Juventus ma siedem punktów, Manchester City sześć, Sevilla trzy, a Borussia - jeden. 

Nie było goli w szlagierowo zapowiadającym się meczu grupy A Paris Saint Germain - Real Madryt. "Królewscy" przystąpili do spotkania poważnie osłabieni, bez m.in. Walijczyka Garetha Bale'a, Francuza Karima Benzemy i Kolumbijczyka Jamesa Rodrigueza.

Taki wynik oznacza, że oba zespoły (przed meczem miały komplet punktów) wciąż nie straciły bramki w obecnym sezonie Champions League.
W drugim spotkaniu grupy A piłkarze Malmoe FF, bez Pawła Cibickiego w kadrze, pokonali u siebie Szachtara Donieck 1:0. Bramkę zdobył doświadczony napastnik Markus Rosenberg w 17. minucie. W drugiej połowie gospodarze (Serb Nicola Djurdjic) nie wykorzystali rzutu karnego.
W grupie B piłkarze CSKA Moskwa zremisowali z Manchesterem United 1:1, a VFL Wolfsburg pokonał PSV Eindhoven 2:0 i z dorobkiem sześciu punktów został samodzielnym liderem. Bramki dla "Wilków" zdobyli Holender Bas Dost i skuteczny ostatnio napastnik reprezentacji Niemiec Max Kruse.

"Czerwone Diabły" i CSKA mają w tabeli po cztery punkty, a PSV - trzy.

Najwyższe zwycięstwo w środowy wieczór odnieśli piłkarze Atletico Madryt. Mistrzowie Hiszpanii z 2014 roku pokonali w grupie C Astanę 4:0, natomiast prowadząca dotychczas w tabeli Benfica Lizbona uległa na wyjeździe Galatasaray Stambuł 1:2 (obecnie Atletico i Benfica mają po sześć punktów). Jedną z bramek dla tureckiego zespołu zdobył niemiecki napastnik polskiego pochodzenia Lukas Podolski.

Dzień wcześniej najwięcej mówiło się o tym, że piłkarze Bayernu Monachium, którzy wygrali wszystkie spotkania o stawkę w tym sezonie od 1 sierpnia, ponieśli pierwszą porażkę. We wtorkowym meczu grupy F Ligi Mistrzów w Londynie pokonał ich Arsenal 2:0. Robert Lewandowski rozegrał cały mecz w barwach gości.

Niezwykle emocjonujące było starcie w grupie E w Leverkusen, gdzie Bayer podejmował Romę. Czterokrotnie skapitulował bramkarz gości Wojciech Szczęsny, a mecz zakończył się rzadko spotykanym wynikiem 4:4.

(mal)