Legia wygrała u siebie z Cracovią 1:0. Do 94. minuty w Warszawie w meczu Legii z Cracovią utrzymywał się bezbramkowy remis. Błąd Michała Helika, karny wykorzystany przez Carlitosa dał obrońcom tytułu zwycięstwo i pozycję lidera z trzema punktami przewagi nad Lechią Gdańsk.

Wydawało się, że Cracovia zrealizuje w stolicy swój cel - zdobycie punktu. Grała zachowawczo, na czas i do końca meczu ta taktyka przynosiła efektu. Było 0-0. W 91. minucie Helik zahaczył w polu karnym Williama Remy’ego, co skutkowało rzutem karnym. Wykorzystał go Carlitos Lopez i Legia wygrała czwarty kolejny mecz. Była jednak o krok od straty punktów.

Stawka meczu, szczególnie dla Legii, była wysoka. Obrońcom tytułu wystarczył  jeden punkt, by objąć pozycję lidera na sześć kolejek przed końcem rozgrywek. Banalne będzie stwierdzenie, że zwycięstwo stawiałoby gospodarzy w jeszcze bardziej komfortowej sytuacji. Ale legioniści trafili na Cracovię, z którą w tym sezonie jeszcze nie wygrali, a w ostatnim meczu na Łazienkowskiej ulegli jej 0-2. Cracovię, która wciąż walczy o udział w europejskich pucharach.