We wtorek i środę na europejskich boiskach rozegranych zostanie 16 meczów drugiej kolejki fazy grupowej piłkarskiej Ligi Mistrzów. Najciekawiej zapowiadają się spotkania Valencii z Manchesterem United i Chelsea Londyn z Olympique Marsylia.

Pomimo tego, że Valencia w lecie sprzedała najlepszych piłkarzy - m.in. Davida Villę i Davida Silvę, na początku sezonu radzi sobie wyśmienicie. Prowadzi w tabeli hiszpańskiej ekstraklasy, a na inaugurację LM rozbiła turecki Bursaspor 4:0. Manchester United to klasowa drużyna, mierząca w Puchar Europy. Gra przy tym atrakcyjny futbol, więc kibice mogą się spodziewać wspaniałego widowiska, w którym stać nas na wygraną - mówi bramkarz Valencii Cesar Sanchez.

Ekipa z Manchesteru rywalizację o Puchar Europy rozpoczęła od derbowego remisu z Glasgow Rangers (0:0). W ostatniej kolejce Premier League z trudem wywalczyła jeden punkt w spotkaniu z Boltonem (2:2). Tracimy za dużo bramek, już 11 w ośmiu spotkaniach w tym sezonie. Defensywa szwankuje zwłaszcza w meczach wyjazdowych. To musi się zmienić - przyznał serbski obrońca Nemanja Vidic.

W 1. kolejce LM sir Alex Ferguson pozwolił zagrać Tomaszowi Kuszczakowi, oszczędzając blisko 40-letniego Holendra Edwina van der Saara. We wtorek natomiast po raz szósty w fazie grupowej LM powinien wystąpić Łukasz Fabiański. W meczu z Partizanem w Belgradzie Polak w bramce Arsenalu Londyn ma zastąpić kontuzjowanego Hiszpana Manuela Almunię, który w spotkaniu ligowym z West Bromwich Albion (2:3) nabawił się urazu łokcia. Poza tym w powszechnej opinii ponosi odpowiedzialność za utratę co najmniej jednego gola. Wszyscy jesteśmy smutni po ostatnim meczu. Manuel też, co nie znaczy, że ponosi winę za porażkę. Gdyby był zdrowy, dostałby szansę rehabilitacji. Mam nadzieję, że ci, co wyjdą na boisko, pozwolą, by nikt nie pamiętał już przegranej z WBA - tłumaczył trener Kanonierów Arsene Wenger, który nie będzie mógł skorzystać z usług kontuzjowanych Hiszpana Cesca Fabregasa, Theo Walcotta i Holendra Robina van Persiego.

Nie najlepsze nastroje panują również w innej drużynie ze stolicy Anglii - Chelsea, która w sobotę doznała pierwszej ligowej porażki w tym sezonie (0:1 z Manchesterem City). Okazją do poprawienia humorów będzie spotkanie z Olympique Marsylia. Oba kluby łączą osoby napastnika z Wybrzeża Kości Słoniowej Didiera Drogby, który sześć lat temu trafił do The Blues z francuskiego zespołu, oraz obecnego trenera mistrza Francji Didier Deschampsa, który w przeszłości bronił barw londyńskiej drużyny. Nie można porównywać ówczesnej Chelsea z obecną. Wtedy był to tylko niezły angielski klub, a teraz jest europejską potęgą - podkreślił Deschamps. Z powodu kontuzji nie zagrają podstawowi pomocnicy Chelsea Frank Lampard i Izraelczyk Yossi Benayoun.

Ponownie w LM spotkają się FC Barcelona i Rubin Kazań. W poprzednim sezonie Katalończykom nie udało się w fazie grupowej pokonać Rubina. Rosyjski zespół, z Rafałem Murawskim w składzie, na Camp Nou wygrał 1:0, a na własnym stadionie bezbramkowo zremisował. Tym razem Barcelonie ma pomóc w zwycięstwie Lionel Messi, który pomimo kontuzji został włączony do 19-osobowego składu i poleci do stolicy Tatarstanu. Do drużyny dołączył również francuski obrońca Eric Abidal.

Najbardziej "polski" mecz w tej serii LM odbędzie się w Auxerre. Miejscowa drużyna, której zawodnikami są Ireneusz Jeleń i Dariusz Dudka, podejmie Real Madryt, gdzie rolę rezerwowego bramkarza pełni Jerzy Dudek. Naszym jedynym problemem jest skuteczność. Mamy doświadczonych napastników dlatego mam nadzieję, że kłopoty ze zdobywaniem goli są przejściowe - przyznał trener Królewskich Jose Mourinho. Real co roku przypomina nowy projekt. Brakuje stabilizacji, zrozumienia, automatyzmu działań na boisku. Dlatego apeluję o cierpliwość. Z meczu na mecz powinniśmy grać coraz lepiej - ocenił z kolei obrońca Alvaro Arbeloa.

Obaw nie kryje za to trener Auxerre Jean Fernandez. Jestem sfrustrowany. Jeśli zaprezentujemy podobną formę we wtorek, to możemy mieć wielkie kłopoty - przyznał szkoleniowiec, który cieszy się z powrotu do składu Ireneusza Jelenia. Polski snajper w ostatnim meczu ligowym nie wystąpił z powodu bólu kolana. Szkoleniowiec francuskiego zespołu obawia się jednak o skuteczność swoich piłkarzy, bowiem jego drużyna w Lique 1 wciąż pozostaje bez wygranej.