Medalistka mistrzostw świata i dwukrotna olimpijka Julie Pomagalski z Francji zginęła w lawinie w Alpach Szwajcarskich. Miała 40 lat.

O tragicznej śmierci Pomagalski poinformowała m.in. Francuska Federacja Narciarska. Francuskie i szwajcarskie media podały, że lawina zeszła na górze Gemsstock w szwajcarskim kantonie Uri.

Jak dodano, zginął także przewodnik Bruno Cutelli. Ciała obydwu osób odnalazły we wtorek służby ratownicze.

"Moja francuska koleżanka, wspaniała zawodniczka, z którą miałam przyjemność trenować w jednym teamie, startować na Pucharach Świata i Zimowych Igrzyskach Olimpijskich, zginęła pod lawiną w Szwajcarskich Alpach" - napisała na swoim profilu Jagna Marczułajtis-Walczak, snowboardzistka, a obecnie posłanka PO.

Pomagalski uczestniczyła w równoległym slalomie gigancie w igrzyskach w Salt Lake City w 2002 roku i w Turynie w 2006; zajmowała szóste lokaty. Zdobyła złoty medal MŚ w snowcrossie w 1999 roku, a srebrny w rówmoległym slalomie gigancie w 2003.

Jak pisze Onet, Pomagalski miała polskie korzenie. Jej dziadek Jean urodził się w Krakowie. Był wynalazcą narciarskiego wyciągu talerzykowego, a także konstruktorem i prekursorem wielu typów wyciągów i kolejek.